Od dwóch tygodni są w lesie, bez pomocy, bez opieki - co najmniej trzy dziewczynki z grupy migrantów koczujących po białoruskiej stronie granicy to te same dzieci, które polska Straż Graniczna wywiozła na granicę z placówki w Michałowie. Takich historii i takich dzieci jest więcej - jest historia Kurdów z Narewki, którzy zostali zawróceni, bo nie chcieli ponoć zostać w Polsce. Fundacja Ocalenie, która jest na miejscu, mówi, że prawda jest inna. Sylwia Piestrzyńska.