Ekstraklasa.tv

Ekstraklasa.tv

Marzenia Śląska prysną w Lubinie? Głowa w tym Lenczyka

Przed rozpoczęciem sezonu mało kto przypuszczał, że Zagłębie i Śląsk w marcu będą pałętać się w dolnych rejonach tabeli. Szanse, ale niewielkie, na awans do "grupy mistrzowskiej" mają już tylko wrocławianie. Derby Dolnego Śląska w niedzielę o 15:30.

Wiśniewski: Pokazaliśmy, że w Gdańsku nie ma ogórków

- Było to ciężkie spotkanie, ale powinniśmy wygrać wyżej. Miałem sytuację stuprocentową, taką, której nigdy wcześniej nie spieprzyłem. Jest mi przykro, bo piłkarz ekstraklasy powinien takie okazje wykorzystywać - powiedział po wygranym 2:0 meczu z Widzewem Piotr Wiśniewski z Lechii Gdańsk. - Znowu dostaliśmy w łeb... - żalił się trener widzewiaków Artur Skowronek.

Jak to z wyjazdu, Widzew wraca z niczym

Lechia Gdańsk przybliżyła się do gry w "grupie mistrzowskiej" - na swojej PGE Arenie pewnie ograła łódzki Widzew 2:0. Goście na wyjeździe nie zaznali smaku zwycięstwa od, uwaga, 25 spotkań!

Magiczny trójkąt Lechii? Oto wzór na 1:0

Lechia Gdańsk - Widzew Łódź 1:0. Dośrodkowuje Makuszewski, piłkę głową zgrywa Wiśniewski, a nie do obrony uderza Stojan Vranjes. To pierwszy gol Bośniaka w tej rundzie.

Dossa Junior: Mecz z Wisłą to derby Polski

Na konferencji prasowej przed meczem z Wisłą Kraków, Dossa Junior porównał metody szkoleniowe Jana Urbana i Heninga Berga. Obrońca Legii żałował również, że hit ligi odbędzie się przy pustych trybunach. - Mecz z Wisłą to derby Polski, a takie mecze powinny być z udziałem kibiców - dodał piłkarz.

Wyjazd = lanie? Widzew zagra w Gdańsku

Komplet wyjazdowych porażek w obecnych rozgrywkach, w sumie 24 mecze z rzędu bez wygranej na boiskach rywali - takim dorobkiem może "pochwalić" się Widzew. W sobotę łodzianie zagrają w Gdańsku z Lechią. Każdy inny wynik niż zwycięstwo gospodarzy będzie niespodzianką.

"Panowie i panie widzieli". Rumak "kąsa" po wygranej z Podbeskidziem

- Mateusz [Możdżeń - przyp. red] wytrzymał emocje w dniu swoich urodzin i uderzył tak, jak na treningach - powiedział po wygranym spotkaniu z Podbeskidziem trener Lecha, Mariusz Rumak. - W tym sezonie u nas pokonała nas tylko Pogoń, mamy jeszcze dwa remisy i same zwycięstwa. Ale panowie i panie pewnie to liczą - rzucił ironiczne w stronę dziennikarzy i dziennikarek Rumak.

Ruch zadziwia, Dziwniel też. Będzie transfer do Belgii?

Powoli rozpoczyna się polowanie na świetnie spisujących się w tych rozgrywkach zawodników Ruchu. Danielem Dziwnielem poważnie interesują się ponoć skauci kilku europejskich klubów. Najkonkretniejsze zapytania płyną z Belgii. - Bardzo prawdopodobne, że piłkarz latem zmieni klub - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" menedżer zawodnika, Tomasz Magdziarz.

"Górale" sprowadzeni na ziemię. "Czujemy żal i smutek"

- Podarowaliśmy gospodarzom dwie bramki, w między czasie mieliśmy trzy "dwustuprocentowe" sytuacje. Jeśli w Poznaniu się takich nie wykorzystuje, to nie można stąd wywieźć nawet punktu - mówił po porażce 1:2 z Lechem rozgoryczony trener "Górali", Leszek Ojrzyński. - Czujemy ogromny żal i smutek - dodał obrońca Podbeskidzia, Dariusz Pietrasiak.

Zawisza czuje niedosyt? "Tego punktu nie ukradliśmy"

Korona grała z Zawiszą o zwycięstwo, ale na trzy punkty liczyli również bydgoszczanie. - To dla nas trochę wynik rozczarowujący - przyznał po meczu Igor Lewczuk. - Druga połowa należała do nas i nie chodzi nawet o to, że ostatnie fragmenty graliśmy w przewadze. Wynik sprawiedliwy, ale tego punktu nie "ukradliśmy" - dodał trener bydgoszczan, Ryszard Tarasiewicz.

Korona podłamana remisem. "Zawaliliśmy mecz na własne życzenie"

Piątkowy remis z Zawiszą piłkarze Korony traktują jak porażkę. Kielczanie grali na swoim stadionie, jeszcze dziesięć minut prze końcem prowadzili 1:0, ale ostatecznie nie udało im się utrzymać rezultatu i odrobić nieco punktową stratę do będącego w górnej połowie tabeli rywala. - Zawaliliśmy ten mecz na własne życzenie - przyznał po końcowym gwizdku Jacek Kiełb, pomocnik kielczan.

Gol na sekundy przed końcem, cud uratował Lecha. Rumaka też?

W meczach z najsłabszymi w lidze Widzewem i Podbeskidziem miało być lekkie, łatwe i przyjemne sześć punktów. Lechowi wyszedł z tego remis w Łodzi i prawie remis z bielszczanami. Prawie, bo Kolejorza w doliczonym czasie gry strzałem z wolnego uratował Mateusz Możdżeń. Być może uratował i trenera Mariusza Rumaka.