Czarno na białym

Czarno na białym

Wiara w cuda

Pewnie od czerwca można się spodziewać pielgrzymek do Legnicy. Tak w każdym razie było w Oławie - ponad 30 lat temu, gdy właścicielowi jednego z tamtejszych ogródków miała ukazać się Matka Boska. Tysiące ludzi z Polski przyjeżdżało tam (niektórzy szli nawet na kolanach) w nadziei na uzdrowienie. Wszystkiemu bacznie przyglądało się SB - ale Kościół do dziś nie uznał tego widzenia za cud. Choć dziś - co ciekawe - dysponuje prawie całym majątkiem, jaki powstał z datków dawanych wtedy przez wiernych. Kazimierz Domański, który miał to widzenie już nie żyje - Łukasz Ruciński dotarł jednak do jego rodziny i do innych świadków tamtych wydarzeń.

Czcze gadanie

Kadrowe czystki, choć oburzają, specjalnie policjantów nie dziwią. Ta sprawa jednak zbulwersowała wszystkich: byłych i obecnych funkcjonariuszy. Minister, który kiedyś stawał za nimi murem mówiąc "zero tolerancji dla przestępców", teraz chce ułaskawienia dla człowieka, który pobił policjanta. Co więcej, człowieka, który był już nie raz karany za znieważenie policjantów. Po czyjej stronie stoi Zbigniew Ziobro?

Ostatni awans

Jednym z nielicznych, którzy ostali się po ostatnich czystkach, jest obecny szef policji. Właściwie można powiedzieć, że Jarosław Szymczyk był jedynym, który w tych okolicznościach mógł zostać komendantem głównym. Byli funkcjonariusze twierdzą, że policja jeszcze nigdy nie była tak słaba kadrowo. Ci, co dalej są w policji, o nowym szefie mówią dobrze, a jedyne czego się obawiają, to polityki, która zamiast niego będzie policją rządzić. Komendant Szymczyk przekonuje jednak, że tak się nie stanie, a dowodem na to ma być jedna z jego pierwszych decyzji dotycząca doboru kadr.

Pejzaż po-Majowy

Największe w historii czystki w policji. Czystki, które - co paradoksalne - zrobił najkrócej urzędujący szef tej formacji Zbigniew Maj. Poszło szybko, hurtem i bez tłumaczeń - stanowiska stracili prawie wszyscy komendanci wojewódzcy, ich zastępcy i dyrektorzy. Większość odeszła na emeryturę. O kulisach tego kadrowego trzęsienia ziemi i jego skutkach dla policji niektórzy z nich zdecydowali się opowiedzieć po raz pierwszy.

Niecierpliwi

Czasami mniejsze i lżejsze niż paczka cukru - ledwie pokryte skórą, ledwie oddychają - a jednak walkę o życie coraz częściej wygrywają. Właśnie dzięki postępowi w medycynie wcześniaki urodzone nawet kilkanaście tygodni przed terminem mają dziś szanse na przeżycie. W Polsce rocznie rodzi się około 25 tysięcy takich dzieci, choć dla wielu z nich wygrana walka o życie to początek walki o zdrowie.

Pierwsza diagnoza

Dzieci, o życie których walka zaczyna się już w ciąży. Dzięki badaniom prenatalnym. Wbrew temu, co niekiedy mówią przeciwnicy aborcji, rzadko prowadzą one do usuwania ciąży. Częściej zaczyna się ratowanie życia poważnie chorych dzieci. Medycyna prenatalna tak się rozwinęła w ostatnich latach, że dziś jeszcze w brzuchu matki można leczyć bardzo skomplikowane i przeróżne wady u dzieci i co ciekawe - Polska w tej dziedzinie jest w europejskiej czołówce.

Dar życia

Historia, która ma dwa zakończenia - szczęśliwe i nieszczęśliwe. Ciężarnej z guzem mózgu nie udało się uratować. Ale jej syna - tak. Lekarze z Wrocławia sztucznie podtrzymywali funkcje życiowe kobiety, żeby jak najdłużej utrzymać ciąże. Udało się to przez aż 55 dni - wystarczyło, by dziecko miało szanse na przeżycie. To była walka z czasem i wieloma niewiadomymi, o czym opowiedzieli Patrycji Jaskot lekarze, którzy uratowali Wojtka.

Oblicza Kościoła

Okrągły stół, konkordat, kompromis aborcyjny, konstytucja i wreszcie Polska w Unii Europejskiej - przełomowe dla kraju wydarzenia, które wiele mówią o roli ówczesnego Kościoła. Mimo wielu kontrowersji i burzliwych sporów Kościoła gotowego do kompromisów. Czy wtedy bardziej niż dziś?

Chichot historii

Targowica. To, że stała się ona ostatnio ulubionym hasłem polityków - szczególnie tych z prawej strony - już chyba mało kogo dziwi. Ale to, że słowa o współczesnej Targowicy padają z ambony, zaskakuje. Tym bardziej, że wypowiada je wysoki rangą hierarcha, w dodatku biskup przemyski, któremu akurat historia Targowicy powinna być wyjątkowo dobrze znana. To jak chichot historii, albo nieodrobiona lekcja z historii.

Milczenie sędziego

To burzliwe głosowanie i wybór Zbigniewa Jędrzejewskiego na nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego poprzedziło niemniej nerwowe jego przesłuchanie w sejmowej komisji sprawiedliwości. Tu też dokładna analiza nagrań pozwala lepiej opisać to, co działo się na sali: wymowne gesty posłów PiS i słowa, które były wyraźną sugestią dla kandydata, by nie odpowiadał na pytania opozycji. Co ciekawe, politycy rządzącej partii nie mieli do profesora Jędrzejewskiego żadnych pytań, choć - jak sami przyznali - nie znali go wcześniej.

Gry sejmowe

Nagrania z różnych kamer, telefonów, tabletów. Zdjęcie po zdjęciu przeanalizujemy, jak wyglądało decydujące o wyborze sędziego do Trybunału Konstytucyjnego głosowanie w Sejmie. Gdzie kto siedział, gdzie podnosił rękę, a gdzie była jego kartę do głosowania, kto i dlaczego wyszedł z sali, a kto kogo na sali zasłaniał i po co?

Kryzys lidera

Cierpliwy Schetyna zajęty przebudową Platformy a Nowoczesna buduje dopiero swoje doświadczenie, wykazując się przy tym niekiedy pewną polityczną naiwnością. Tak wielu odebrało słowa Ryszarda Petru o "światełku w tunelu", jakie miał zobaczyć po rozmowach z Jarosławem Kaczyńskim o Trybunale Konstytucyjnym. On sam twierdzi, że nie tyle dał się ograć, co obnażył grę prezesa PiS, choć - jak pokazuje najnowszy sondaż - nie bardzo mu się to opłaciło, ale też nie bardzo go zraziło. W rozmowie z Brygidą Grysiak mówi wprost - jaki jest jego cel i jakie stanowisko go interesuje.

Mściciel czy odnowiciel?

Platforma w powyborczych turbulencjach, co bardzo wyraźnie widać...nie w Warszawie, a w terenie. Bunt działaczy, odejścia z partii, zrywanie lokalnych koalicji, wiele wzajemnych pretensji - nowy szef PO, Grzegorz Schetyna zamiast skupić się na opozycji wobec PiS jeździ po kraju i gasi wewnątrzpartyjne pożary - w tym jeden z największych w swoim mateczniku na Dolnym Śląsku. Ten lokalny obraz Platformy - wiele mówi o jej faktycznej teraz sile.

Wina bez kary

Oto człowiek, który od kilkunastu dni powinien być w więzieniu - prawomocnie skazany za pobicie policjanta. Nie trafił jednak za kraty, dzięki interwencji prokuratora generalnego. Co ciekawe - wstrzymanie wykonania wyroku nie oznacza, że Zbigniew Ziobro kwestionuje winę skazanego. Chce jego ułaskawienia, choć powody, dla których chce to zrobić, są na razie tajemnicą.

Radykalna Polska

Obóz Narodowo-Radykalny - organizacja, której korzenie sięgają czasów przedwojennych - zdaje się zyskiwać popularność. Antyimigranckie nastroje i skrajnie radykalne, nacjonalistyczne hasła, przyciągają szczególnie młodych. Jaką siłę skrajna prawica ma dziś w Polsce?

Życie na gazie

Alkoholu nocą nie powinno się sprzedawać. I na pewno nie na stacjach benzynowych, bo szukają go tam głównie ci, którym właśnie alkoholu zabrakło. W tej dyskusji głos człowieka, którego warto posłuchać. Bohater reportażu Brygidy Grysiak napisał książkę określaną biblią dla ludzi, którzy wpadli w pułapkę nałogu. Napisał ją o sobie, bo jest alkoholikiem. Nie pije od ponad trzydziestu lat i wiele z tych ostatnich poświęcił na pomaganie tym, którzy próbują pójść podobną jak on drogą. To profesor Wiktor Osiatyński.

Ile piją Polacy?

Projekt pozwalający na ograniczenie liczby miejsc, gdzie alkohol można kupić w nocy, zapewne zostanie odrzucony. Taką rekomendację przedstawiła właśnie - na wniosek posłów PiS - sejmowa komisja. Prędzej czy później dyskusja na ten temat jednak powróci, bo statystyki są jednoznaczne: pijemy coraz więcej, a tak zwane konsekwencje społeczne są oczywiste. Będzie nas to coraz więcej kosztowało. Zwłaszcza, że coraz częściej i coraz wcześniej po alkohol sięgają ludzie bardzo młodzi. Kto, co i dlaczego w Polsce pije?

Alkohol non-stop

Kolejny raz powrócił projekt ograniczenia dostępności alkoholu. Zgodnie z pomysłem samorządowców, pochwyconym przez posłów Platformy Obywatelskiej to lokalne władze ustalałaby liczbę punktów sprzedających alkohol w nocy. W domyśle chodzi oczywiście o ograniczenie liczby takich miejsc. Projekt prawdopodobnie zostanie odrzucony, pozostanie jednak pytanie o problem. Coraz większy.

Węgierski przykład

O tym, jak wymiar sprawiedliwości podporządkował sobie Wiktor Orban, na którego tak bardzo lubi się powoływać Jarosław Kaczyński. Choć - co trzeba podkreślić - PiS w przeciwieństwie do węgierskiego Fideszu nie ma konstytucyjnej większości. Orban, który akurat tę większość właśnie stracił, wcześniej nie tylko ograniczył do minimum rolę tamtejszego Trybunału Konstytucyjnego, ale też zrobił kadrowe czystki w zwykłych sądach, nad którymi potem ustanowił kontrolę. Wprawdzie pod naciskiem Komisji Weneckiej i wielu unijnych instytucji wycofał się z części kontrowersyjnych zmian, ale w praktyce poszły one już tak daleko, że nie ma powrotu. Jak na własnej skórze te zmiany odczuli zwykli Węgrzy?

Prawo i sądy

Rewolucja organizacyjna, która otworzy furtkę do zmian kadrowych czeka też sądy. Choć to jeszcze projekt, o którym mało wiadomo. Na razie widoczna jest presja na sądy. PiS bojkotuje wyroki Trybunału Konstytucyjnego, a Zbigniew Ziobro - stosując prawniczą retorykę - grozi konsekwencjami tym sędziom, którzy będą je stosować. Gdzie konstytucyjny trójpodział władzy? Czy to rząd będzie teraz sądził? Bezpośrednio nie, ale pośrednio - jak pokazuje - próbuje wpływać na Temidę. A praktycznie może mu w tym pomóc specjalny wydział, jaki powstaje w prokuraturze krajowej. To może być swego rodzaju bat lub straszak na sędziów i prokuratorów. Tak alarmują niektórzy z nich.