Blisko Ludzi

Blisko Ludzi

Tak "odpłynęło" BMW za 270 tysięcy

Piątek, 4 listopada Skomplikowane oszustwo, misternie utkana sieć przez złodziei - po drugiej stronie właściciele luksusowego BMW X6 za 270 tys. zł i firma leasingowa. W wyniku podstępu leasingodawca stracił pieniądze, a właściciel dokumenty auta, bez których nie może z niego korzystać. Na razie samochód stoi ukryty w krzakach. Sprawę bada prokuratura.

Koncert pod samym oknem

Czwartek, 3 listopada Państwo Pietyra w Gminie Czernichów szukali upragnionego spokoju. Chcieli tu otworzyć wymarzony pensjonat. Jednak na drodze stanęła im muszla koncertowa, którą wybudowano tuż pod ich oknami. Koncerty wprawdzie nie odbywają się zbyt często, jednak zdaniem państwa Pietyrów są tak uciążliwe, że zdecydowali się sprawę skierować do Strasburga.

Zatrudnia ludzi, ale im nie płaci

Czwartek, 3 listopada Czterech emerytów, których syndyk zatrudnił do pilnowania upadłej fabryki, od półtora roku pracuje za darmo. W sumie ich pracodawca jest im winien około 100 tys. zł. Tym bardziej bulwersuje fakt, że wszystko dzieje się pod okiem sądu upadłościowego.

Rodzina odzyska dom? Prokuratura wznawia śledztwo

Czwartek, 3 listopada Krakowska prokuratura podejmie na nowo śledztwo ws. przejęcia domu wartego milion złotych za 10 proc. jego wartości. O sprawie informowaliśmy przed dwoma miesiącami, gdy małżeństwo Szymulów z Zabierzowa pod Krakowem otrzymało sądowy nakaz wyprowadzenia sie z własnego domu. Sądzili, że podpisują umowę pożyczki, ale podpisali akt sprzedaży domu.

Stracili dorobek życia. Pomogli im przyjaciele

Poniedziałek, 31 października Kilka dni temu, podczas pożaru domu stracili dorobek całego życia. Hanna i Dariusz Bulińscy mieszkają w samochodzie, ich dzieci nocują u najbliższych. Dodatkowym problemem jest choroba syna, który jest podopiecznym Stowarzyszenia Pomocy Osobom Autystycznym "Dalej Razem”. Powrót do normalności państwa Bulińskich byłby o wiele trudniejszy, gdyby nie rodzina i przyjaciele, którzy pomagają z całych sił.

"Żyjemy jak gettcie". Zabrakło im trzech metrów

Poniedziałek, 31 października Trzech metrów zabrakło, by mogli się wyprowadzić i żyć spokojnie, a nie na placu budowy południowej obwodnicy Warszawy. Gdyby mieszkali dwadzieścia metrów od budowy trzypoziomowej drogi, zostaliby wysiedleni i dostali szansę na nowe życie w innym miejscu. Kilka rodzin miało jednak tego pecha, że ich domy znajdują się 23 metry od drogi i dziś są w kleszczach. Z jednej strony gigantyczna inwestycja drogowa, od której ziemia się trzęsie, z drugiej hale i magazyny. Do tego latające tuż nad głowami samoloty z lotniska na warszawskim Okęciu.

Pobity, ośmiomiesięczny Błażej stracił wzrok i słuch. Winnych brak

Piątek, 28 października Ośmiomiesięczny Błażej już dwa razy trafił do szpitala po tym jak został ciężko pobity. Choć lekarze usunęli mu krwiaki z mózgu, chłopiec stracił słuch i wzrok. Sprawą zajmowała się policja i sąd rodzinny, jednak nie udało im się ustalić, kto skrzywdził dziecko. Po interwencji reporterów programu "Prosto z Polski" czynności podjęła prokuratura i rzecznik praw dziecka.

Gotowe, a puste. Co robić? "Chyba dać po pysku"

Piątek, 28 października Za unijne pieniądze w Olszance, w gminie Nowinka (podlaskie) powstało przedszkole - jest wyposażone w meble i zabawki, ale stoi puste. To dlatego, że radni gminy nie potrafią sie porozumieć w tej sprawie, bo kłócą się o odwołanie przewodniczącego Rady. Rodzice tracą cierpliwość.

Lenistwo urzędników kosztowało 2 mln zł

Czwartek, 27 października Z powodu złego podpisu Urząd Dzielnicy Wola w Warszawie stracił już niemal 2 mln złotych. W sumie straty mogą wynieść dziesięć razy tyle. Wszystko przez błąd swoich pracowników i to, że komuś po prostu nie chciało się ręcznie podpisywać tysięcy pism, skorzystał więc z faksymili, czyli kopii podpisu w formie pieczątki. Problem tylko w tym, że urzędnicy nie mieli do tego prawa. Przez błąd płacą wszyscy podatnicy.

Groźne bramki wróciły na boisko. 4 miesiące po śmierci Magdy

Czwartek, 27 października Przewracająca się bramka zabiła 8-letnią Magdę. Do wypadku doszło w czerwcu w Gronowie. Mijają cztery miesiące i okazuje się, że niebezpieczne bramki wróciły na boisko - w oddalonej od Gronowa o 3 km wsi Podleśne. Okazało się, że zdeponowany po wypadku sprzęt został wykradziony. Wójt Braniewa, który kazał usunąć niebezpieczne bramki z boisk w całej gminie, nie krył zaskoczenia.

Kładka jest, tylko schodów brak

Środa, 26 października Żeby dojść do szkoły, sklepu czy kościoła muszą przejść przez tory kolejowe. Chociaż nad przejazdem zamontowano już kładkę, wciąż nie ma schodów, dzięki którym można by się na nią dostać. Rozwiązanie, które miało ułatwić życie mieszkańcom dwóch warszawskich dzielnic, stało się ich utrapieniem. O problemie poinformowali redakcję Kontaktu 24.

Rozbiórka ruszyła, lokatorzy zostali

Wtorek, 25 października Prawie 100-letnia bydgoska kamienica w fatalnym stanie technicznym została przeznaczona do rozbiórki. Jej właściciel ma pozwolenie na rozpoczęcie prac już od dwóch lat i rozbiórka właśnie ruszyła. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w kamienicy wciąż mieszkają dwie rodziny. Choć nie płacą czynszu, nie chcą się wyprowadzić i nie przyjmują oferowanych im lokali zastępczych.

Super-robot operuje kartony, bo przepisy go nie uwzględniają

Poniedziałek, 24 października Lekarze ze Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu od roku wykorzystują kartonowe pudła, by na nich ćwiczyć operacje jedynym w Polsce, najnowoczesniejszym robotem chirurgicznym Da Vinci. I chociaż mogliby przeprowadzać nawet dwa, teoretycznie bardzo skomplikowane zabiegi dziennie, w dużo prostszy sposób, ministerstwo zdrowia i NFZ nie przewidują finansowania operacji z wykorzystywaniem robotów chirurgicznych.

Wiceburmistrz a prawo: "Jak mi grozi areszt, to trudno"

Piątek, 21 października - Już nie mamy z czego żyć. Burmistrz to usłyszał i szybko zamknął wodę. Mówi: "ja ich wykończę, wezmę ich głodem" - żali się Zbigniew Bebel, właściciel Małej Elektrowni Wodnej w Kłodzku. O co chodzi? Pracownicy elektrowni nie mają wątpliwości: To zemsta wiceburmistrza za materiał, który we wtorek wyemitowała TVN24. Dziennikarze opisali w nim jak za sprawą niezgodnych z prawem działań władz miasta, elektrownia stanęła na krawędzi bankructwa. Dzisiaj jest już jedną nogą za nią.

Odszkodowania nie dostanie. Bo drzewo było "niczyje"

Środa, 19 października Czternastoletni Gracjan z Gryfic od siedmiu miesięcy jest sparaliżowany po tym, jak na samochód, którym jechał, spadło drzewo. Rodzina przez kilka miesięcy walczyła o odszkodowanie od gminy. Całą batalię będzie musiała rozpocząć od nowa. Okazało się, że to nie gmina jest właścicielem drzewa.

Limuzyna dla burmistrza, przetarg sprawdza CBA

Środa, 19 października Burmistrz Oleśnicy Jan Bronś dostał nowy służbowy samochód, ale warunki jego zamówienia budzą wątpliwości. Jedynym pasującym autem okazał się podczas rozstrzygania przetargu Citroen C5. Dodatkowo samochodem burmistrza jeździ nie tylko on sam, ale i jego rodzina.

Bez pracy przez remont kanału

Wtorek, 18 października Władze Kłodzka na remont kanału w środku miasta wydały ok 3,5 mln zł. Nowe ławki, latarnie a nawet gondole to jednak nie jedyne koszty inwestycji. W wyniku prowadzonych prac podupadły dwie kłodzkie firmy. Młyn, który przez robotników został odcięty od świata i niewielka wodna elektrownia, który remont pozbawił... dostępu do wody. (TVN24)

Chcieli eksmitować chorą psychicznie inwalidkę

Wtorek, 18 października Pani Bogusława od wielu lat jest inwalidką, cierpi na schizofrenię paranoidalną, jest niezdolna do pracy. Kilka dni temu usunąć ją siłą z jej mieszkania chciał komornik. Eksmisji, która według lekarzy mogła zakończyć się tragicznie, zapobiegli jednak sąsiedzi chorej okupując klatkę schodową.

Błąd narkotestu, 5 miesięcy bez prawa jazdy

Poniedziałek, 17 października Karol Kuca na pięć miesięcy został pozbawiony prawa jazdy. Powód? Wadliwy policyjny narkotest. Mimo, że mężczyzna, kiedy kierował samochodem był "czysty", to urządzenie w jego organizmie wykazało obecność metamfetaminy. Mężczyzna odzyskał prawo jazdy dopiero po pół roku, kiedy jego niewinność potwierdziły badania krwi.

Podzielił się milionem ze studentami

Piątek, 14 października Miał milion złotych i postanowił podzielić się nim z innymi. Filantrop z Podkarpacia, pan Alfred, od kilku lat wspiera zdolną młodzież ze swojej rodzinnej wsi. - Pomyślałem, że mogę pomóc tym, którzy dążą do Nobla - mówi.