- Tu już nie chodzi o politykę, o pozostanie przy władzy jednej czy drugiej partii politycznej, a o przetrwanie samej Bośni - tak określił sytuację w Bośni i Hercegowinie były prezydent Chorwacji Stipe Mesić. Polityk, mówiąc o trwających od 4 lutego protestach w sąsiednim kraju stwierdził, że sytuacja w nim zmieni się dopiero po rewizji porozumienia z Dayton kończącego wojnę na Bałkanach.