Do ataków w Brukseli doszło kilka dni po zatrzymaniu Salaha Abdeslama, uznawanego za jednego z organizatorów zamachów w Paryżu. Jego odciski palców znaleziono w mieszkaniu wynajmowanym pod fałszywym nazwiskiem przez Khalida El Bakraoui, który wysadził się w brukselskim metrze. Gdy trzy dni przed uderzeniem w belgijskiej stolicy w czasie przesłuchania pokazano Abdeslamowi zdjęcie El Barkaouiego i jego brata, ten stanowczo zapewnił, że ich nie zna. Śledczy nie dopytywali dalej.