Filipiński prezydent elekt Rodrigo Duterte wezwał rodaków do zabijania handlarzy narkotyków. - Alarmuj nas, policję albo zrób to sam, jeśli posiadasz karabin - masz moje poparcie - oświadczył Duterte, który 30 czerwca rozpocznie sześcioletnie urzędowanie.
W przemówieniu transmitowanym w sobotę wieczorem przez filipińską telewizję Duterte, 71-letni burmistrz Davao, trzeciego miasta 100-milionowych Filipin, radził rodakom: jeśli diler opiera się przed aresztowaniem lub doprowadzeniem na posterunek policji i grozi obywatelowi bronią palną bądź nożem, "możesz go zabić".
"Zastrzel go, a dam ci medal"
- Zastrzel go, a ja dam ci medal - oznajmił Duterte, który przez 22 lata jako burmistrz Davao prowadził w tym mieście wojnę z gangami narkotykowymi i jest podejrzewany o to, że odegrał jakąś rolę w działalności motocyklowych "szwadronów śmierci" w tej trzeciej co do wielkości aglomeracji miejskiej Filipin. Nigdy jednak nie został oskarżony o współudział w zabójstwach, ponieważ nie zdołano znaleźć świadków gotowych do złożenia zeznań.
Porównywany do Trumpa
W swym sobotnim przemówieniu Duterte, często porównywany przez media do Donalda Trumpa, prawdopodobnego kandydata Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich w USA, wezwał trzech generałów policji z jej krajowego dowództwa do ustąpienia sugerując, że są zamieszani w afery korupcyjne.
Autor: mart / Źródło: PAP