Huk przypominający wystrzał z broni palnej wystraszył uczestników koncertu Eminema w Manchesterze, w amerykańskim stanie Tennessee. Był to element występu, ale okazał się tak realistyczny, że niektórzy fani wzięli go za atak terrorystyczny i wpadli w panikę. Na rapera wylała się fala krytyki w mediach społecznościowych. Zdaniem fanów muzyk powinien brać pod uwagę zagrożenie, jakie w tłumie spowodować może dźwięk przypominający wystrzał. Producenci koncertu bronili się, że nie miał to być efekt imitujący broń palną, lecz po prostu głośny wybuch, podobny do wystrzału fajerwerków.