"System, który ma za zadanie sterować tym, jakie orzeczenia zapadają w sądach"

Widać już dokładnie, jak cały system funkcjonuje. On ma na celu doprowadzenie do tego, żeby nie zapadały orzeczenia, które są niewygodne dla władzy politycznej - powiedział Bartłomiej Przymusiński, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". Komentował w ten sposób wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec Pawła Juszczyszyna, sędziego z Olsztyna, który zażądał od kancelarii Sejmu ujawnienia list poparcia do nowej KRS.

Sędzia występuje "tylko jako J." "W państwie PiS każdy może stracić swoje nazwisko"

To jest sytuacja nie tylko straszna, ale też symboliczna. Pokazuje obraz państwa mafijnego - ocenił Cezary Tomczyk (KO). Komentował sprawę sędziego Pawła Juszczyszyna, wobec które zostało w piątek wszczęte postępowanie dyscyplinarne. Bartosz Kownacki (PiS) podkreślał, że sędzia "nie może uważać, że może robić wszystko", bo "są przepisy prawa, które określają, co sędzia może zrobić i jakie ma narzędzia do zweryfikowania postępowania sądowego".

Policjant oddał na ulicy buty mężczyźnie

- Zauważyliśmy mężczyznę, który poruszał się w czymś na stopach, co przypominało worki foliowe. Posiadałem w szafce służbowej drugie buty. Rozmiar odpowiadał, więc postanowiłem mu oddać swoje buty - opowiada policjant z Katowic.

Urzędnicy Kancelarii Sejmu "nie mają żadnej kompetencji, by polemizować z sądem"

Komunikat Kancelarii Sejmu to jest uzurpacja władzy, ponieważ ta instytucja nie ma żadnego prawa, żeby oceniać zgodność z prawem tego wezwania, które niezależny, niezawisły sąd wystosował do Kancelarii Sejmu - powiedział we "Wstajesz i wiesz" dr Mikołaj Małecki. Odniósł się w ten sposób do wezwania Sądu Okręgowego w Olsztynie w sprawie przekazania list poparcia kandydatów do KRS.

Policjant oddał na ulicy buty mężczyźnie

- Zauważyliśmy mężczyznę, który poruszał się w czymś na stopach, co przypominało worki foliowe. Posiadałem w szafce służbowej drugie buty. Rozmiar odpowiadał, więc postanowiłem mu oddać swoje buty - opowiada policjant z Katowic.

"Babka była bita, prababka była bita, mnie ojciec bił, więc przeczekaj"

Zakopane to jedyne w Polsce miasto, które nie wdrożyło ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, czym niektórzy miejscowi radni nawet się szczycą, choć to wcale nie znaczy, że problemu nie ma. Wręcz przeciwnie - to problem z długą tradycją, jak opowiadają bohaterowie reportażu Mai Wójcikowskiej, która po prawie roku wróciła na Podhale, żeby sprawdzić, czy coś się w tym czasie zmieniło. Materiał magazynu "Czarno na białym".

"Gminy nie musiałyby likwidować małych szkół". Ale muszą

Wiejskie gminy coraz gorzej radzą sobie z utrzymywaniem szkół i próbują zamykać małe, często ledwie kilkunastoosobowe placówki. - Nie musiałyby tego robić, gdyby rząd lepiej je wspierał w finansowaniu oświaty – uważa Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Giertych: są plotki, że Banaś ma zlecić kontrolę majątku jednego z ministrów

- Mechanizm posiadania haków na określone osoby jest w tej chwili stosowany i tego typu historia, jaką ma Marian Banaś, może być atutem w staraniu się o wysoki urząd, a nie jakimś problemem - powiedział w "Kropce nad i" mecenas Roman Giertych, odnosząc się do sprawy prezesa Najwyższej Izby Kontroli i wątpliwości wokół jego oświadczeń majątkowych. Jego zdaniem "służby wiedziały o tych wszystkich okolicznościach i traktowano to jako rodzaj nacisku" na prezesa NIK, aby był "spolegliwy".

Giertych: są plotki, że Banaś ma zlecić kontrolę majątku jednego z ministrów

- Mechanizm posiadania haków na określone osoby jest w tej chwili stosowany i tego typu historia, jaką ma Marian Banaś, może być atutem w staraniu się o wysoki urząd, a nie jakimś problemem - powiedział w "Kropce nad i" mecenas Roman Giertych, odnosząc się do sprawy prezesa Najwyższej Izby Kontroli i wątpliwości wokół jego oświadczeń majątkowych. Jego zdaniem "służby wiedziały o tych wszystkich okolicznościach i traktowano to jako rodzaj nacisku" na prezesa NIK, aby był "spolegliwy".

"Zabiegi zmierzające do tego, aby wyroku nie wykonać, są po prostu śmieszne"

To, co obowiązuje, to prawomocny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, który rozsądzał, czy należy ujawnić listy poparcia kandydatów do KRS i jak się do tego mają przepisy o ochronie danych osobowych - powiedział w "Faktach po Faktach" rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. - Wszystkie zabiegi zmierzające do tego, aby tego wyroku nie wykonać, są po prostu śmieszne z punktu widzenia funkcjonowania państwa prawa. Jeżeli Kancelaria Sejmu nie wykonuje wyroków, to je lekceważy - dodał.