Trwa śledztwo w sprawie położnej, która miała potknąć się i upuścić noworodka tuż po jego urodzeniu. Z ustaleń prokuratury wynika, że kobieta w chwili zdarzenia miała na sobie buty na wysokiej podeszwie, a nie, jak wynikało z zawiadomienia, obuwie na koturnach. Na razie nie postawiono jej żadnych zarzutów.