"Spokojnie truchtał" po galerii handlowej, uśmiechał się, rozglądał, wzrokiem wyszukując kolejną potencjalną ofiarę. Ranił nożami szturmowymi - bagnetami - osiem osób. Jedna zmarła, dwie nadal pozostają w szpitalu. Motyw działania Konrada K., nadal nie jest znany. Prokuratorzy na konferencji wspominali dziś o upodobaniu mężczyzny do grania w tzw. strzelanki. Wkrótce 27-latek trafi na obserwację psychiatryczną.