Najpierw usłyszeli piszczenie dochodzące spod maski samochodu. Gdy ją podnieśli, zobaczyli wystraszonego szczeniaka, który zakleszczył się między przewodami. -To jedna z najbardziej nietypowych akcji jakimi dowodziłem - przyznaje ppłk Lesław Siwka, przełożony strażników, którym udało się uratować psiaka.