Ludwika i Wiktor są małżeństwem od 14 lat, znają się znacznie dłużej. Zanim spadły pierwsze bomby na Kijów, ich życie wypełniała muzyka: oboje są skrzypkami ukraińskich orkiestr narodowych. Ich syn również uczy się gry na skrzypcach. Z tej przedwojennej rzeczywistości nie zostało nic. Ona znalazła schronienie w Wiedniu, on przebywa w Niemczech wraz z orkiestrą. - Nie widujemy się zbyt często, ewentualnie raz w miesiącu. Mamy dla siebie trzy, cztery dni - mówi Wiktor Iwanow.