Dwa, trzy tygodnie - tyle czasu teoretycznie wystarczy, by polscy eksperci mogli przeprowadzić eksperyment lotniczy na drugim tupolewie. Tyle bowiem, jak dowiedział się reporter Faktów TVN, wystarczy, by sprowadzić do Polski część, której usterka uniemożliwia akcję. Szef MSWiA tłumaczył natomiast, że sprowadzenie urządzenia jest na tyle trudne, że może opóźnić prace na polskim raportem końcowym ws. katastrofy smoleńskiej nawet o sześć tygodni.