Czy kiedyś dowiemy się, co tak naprawdę robiły służby Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego tuż po katastrofie smoleńskiej? Raczej nie, twierdzi gen. Gromosław Czempiński, były szef Urzędu Ochrony Państwa. I tłumaczy również, że służby są najbardziej doświadczone w tego typu sytuacjach i w pierwszej chwili po katastrofie mogą zebrać najwięcej informacji. - Chodziło o to, by w momencie szoku, również dla strony rosyjskiej, zdobyć jak najwięcej informacji - mówi generał.