Polska naruszyła prawo do sądu i rzetelnego procesu - tak uznał Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Chodzi o fakt, że w składzie Trybunału Konstytucyjnego zasiadał sędzia wybrany na miejsce już wcześniej obsadzone, Mariusz Muszyński. Prezes Julia Przyłębska uważa, że Strasburg przekroczył swoje kompetencje, rażąco naruszył prawo i że jego decyzja nie ma żadnych skutków. Wyrok ze Strasburga każe postawić pytanie, skoro Mariusz Muszyński został wadliwie wybrany, to jak ocenić wyroki, które przez sześć lat wydawał? Michał Tracz.