Piłkarze Cracovii sprawili swoim kibicom niemiłą niespodziankę, przegrywając w meczu 31. kolejki z Podbeskidziem. Po spotkaniu krakowianie przyznali wprost, że tego dnia byli zespołem zdecydowanie gorszym i na punkty po prostu nie zasłużyli. - Graliśmy bardzo słabo, nie stworzyliśmy sobie żadnej dogodnej sytuacji. Podbeskidzie miało chyba z trzy czy cztery i zasłużenie wygrało. (...) U nas jeszcze nie ma Robbena, czy innych dobrych zawodników, którzy potrafią "skręcić" trzech zawodników na dwóch metrach i często jest tak, że jak nie utrzymamy zera z tyłu, to przegrywamy, bo przeciwnik zawsze stworzy sobie jakąś dobrą kontrę, czy sytuację po stałym fragmencie gry - tłumaczyli podopieczni Wojciecha Stawowego.