Ekstraklasa.tv

Ekstraklasa.tv

W Gdańsku znów zapachniało Barceloną

Barcelona znów zagościła w Gdańsku. Tym razem jednak nie doszło do meczu sparingowego, a spotkania odkrywcy talentu Xaviego Hernandeza czy Carlesa Puyola z trenerami i młodzieżą Lechii. Joan Villa Bosch, bo to o nim mowa, przez wiele lat pracował w akademii Barcelony, wcześniej występował w katalońskim zespole u boku m.in. Johanna Cruyffa, szkolił ich na PGE Arenie.

"Wieńce zostawmy na pogrzeb. Nie kończę pracy trenerskiej"

Dopiero rzuty karne musiały wyłonić zwycięzcę 60. edycji Pucharu Polski. W nich piłkarze Zagłębia byli o włos od zwycięstwa, ale nie wytrzymali ciśnienia w najważniejszym momencie. - Najsłynniejsi piłkarze świata też nie wykorzystywali jedenastek - mówił po meczu szkoleniowiec lubinian Orest Lenczyk.

Puchar Polski dla Zawiszy

Zawisza Bydgoszcz pokonał po rzutach karnych Zagłębie Lubin w finale Pucharu Polski. Piłkarze obu drużyn nie zdołali trafić do bramki ani w regulaminowym czasie gry, ani w dogrywce. W serii rzutów karnych lepszy okazał się zespół z Bydgoszczy.

"Po naszymu", czyli strona Górnika "po ślonsku"

Bayern Monachium i FC Barcelona prowadzą swoje strony internetowe również w dialekcie bawarskim i katalońskim. W ich ślady poszedł Górnik Zabrze, który stworzył swoją stronę... "po ślonsku". - To był pomysł jednego z naszych kibiców - tłumaczy rzecznik Górnika Jerzy Mucha.

Obrońca żegna się z Lechią. "Tak podpowiadają mi serce i rozum"

Wszystkie znaki na niebie wskazują na to, że dla Sebastiana Madery ten sezon jest już ostatni w barwach Lechii. - Mój czas w Gdańsku powoli dobiega końca. Wiem, że Lechia ma dalekosiężne plany, ale to nie chodzi o to, że boję się rywalizacji z nowymi zawodnikami. W pewnym momencie każdy piłkarz czuje, że przyszedł czas na zmianę, w tym momencie serce i rozum podpowiadają mi właśnie takie rozwiązanie. Na razie chcę w dobrym stylu pożegnać się z Lechią - powiedział w jednym z zostatnich wywiadów obrońca "biało-zielonych".

Widzew jeszcze słabszy. Widmo degradacji coraz bliżej

Widzewowi coraz bardziej zagląda w oczy widmo spadku. Łódzki klub nie dość, że jest ostatni w tabeli, to na dodatek stracił teraz swojego podstawowego gracza, Czarnogórca Veljko Batrovicia, który pod koniec meczu z Koroną doznał kontuzji. Piłkarz, który rozegrał 28 spotkań w tym sezonie, będzie się leczył minimum trzy tygodnie. Na jednym z ostatnich treningów kontuzji doznał też Serb Alen Melunović i prawdopodobnie do końca swojego kontraktu nie wystąpi już w żadnym meczu widzewiaków.

"Prezes" najdroższym Górnikiem?

Jak ustalił "Super Express", Prejuce Nakoulma ma w kontrakcie zagwarantowane 10 tysięcy złotych wyjściówki za mecz w barwach Górnika. Warunkiem jest jednak spędzone minimum 45 minut na boisku. Chodzą głosy, że być może to jest właśnie główny powód jego pojawienia się na murawie stadionu w Szczecinie dopiero w 64. minucie. Dla klubu walczącego o licencję każdy grosz jest na wagę złota, a wiadomo, że lepiej jest wypłacić piłkarzowi z Burkina Faso 5 niż 10 tysięcy złotych (tyle "Prezes" ma płacone, gdy gra mniej niż połowę).

Linetty zda egzamin dojrzałości na boisku. "Maturę napisze po sezonie"

"Nie lubię poniedziałku" - tytuł tej kultowej przed laty komedii jak ulał pasuje do obecnej sytuacji... Karola Linettego. Piłkarz Lecha właśnie 5 maja miał zdawać maturę z języka polskiego. Sęk w tym, że tego samego dnia "Kolejorz" gra w Bydgoszczy z Zawiszą. Na szczęście rozwiązanie tej sytuacji znalazł szkoleniowiec poznańskiej drużyny. - Zwróciliśmy się do komisji egzaminacyjnej z prośbą o przełożenie jego matury. Dzięki życzliwości komisji Karol będzie zdawał maturę z języka polskiego w innym terminie. Już w czerwcu, po zakończeniu sezonu - powiedział Mariusz Rumak.

Do Europy przez Narodowy. Kto zabierze Puchar?

Ponad 30 tysięcy kibiców na Stadionie Narodowym, a stawką Puchar Polski i wstęp do piłkarskiej Europy. O to wszystko zagrają wieczorem Zawisza z Zagłębiem. Z jednej strony Ryszard Tarasiewicz, z drugiej Orest Lenczyk, czyli dwa różne pokolenia trenerów. Kto kogo przechytrzy?

Korona najbardziej żółta

To może być bolesny wyjazd dla piłkarzy Korony. "Złocisto-krwiści" wybierają się w najbliższej kolejce do Lubina na mecz z Zagłebiem bez aż trzech czołowych zawodników. Paweł Golański, Vlastimir Jovanović i Vanja Marković muszą odpoczywać ze względu na nadmiar kartek. Z tego samego powodu w 32. kolejce na boiskach ekstraklasowych nie wybiegną: Michał Żyro (Legia), Rafał Murawski (Pogoń), Łukasz Madej (Górnik), Krzysztof Nykiel (Cracovia) i Tomasz Podgórski (Piast).

Wściekły Probierz. "Niektórym wydaje się, że już się utrzymaliśmy"

Piłkarze Jagiellonii grają w kratkę. Po zwycięstwie nad Piastem w ostatniej kolejce, tym razem przegrali z Podbeskidziem. - Bramka na 2:0 zmieniła oblicze meczu, zaryzykowaliśmy i szkoda, że ten gol na 2:1 padł tak późno - żałował po spotkaniu Michał Probierz. - Nie możemy tak grać, bo niektórym już chyba wydaje się, że już się utrzymaliśmy - dodał szkoleniowiec "Jagi".

Góralska walka, odwaga i polot. "Nie popadamy w hurraeuforię"

- Gratulacje dla chłopaków za walkę, odwagę i polot. Fajnie zdobywać punkty i dobrze grać. Mieliśmy tylko pięć minut słabe - najsłabsze w tym roku - stwierdził po wygranej 2:1 z Jagiellonią szkoleniowiec Podbeskidzia Leszek Ojrzyński. Dla "Górali" był to już szósty mecz z rzędu bez porażki. - Nie możemy popadać w jakąś huraeuforię, trzeba się kioncentrować na najbliższym meczu żeby jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie - dodali piłkarze z Bielska.

Podbeskidzie wygrało, więc równowaga zachowana

To było do przewidzenia. Pierwszy mecz między oboma zespołami wygrała Jagiellonia, w drugim padł remis, więc teraz przyszła kolej na zwycięstwo Podbeskidzia. Bielszczanie w drugiej połowie zdominowali rywali, choć w końcówce emocji spotkaniu dodał Dani Quintana.

Niezawodny Quintana zapewnił emocje w końcówce

Podbeskidzie - Jagiellonia 2:1. Piękne trafienie Daniego Quintany, który zamarkował uderzenie, oszukał Zajaca i dopiero wtedy trafił do bramki. Dzięki temu golowi w końcówce mieliśmy jeszcze sporo emocji.

Bramkostrzelny stoper znów trafia

Podbeskidzie - Jagiellonia 1:0. Czwarte w tym sezonie trafienie Błażeja Telichowskiego. Stoper Podbeskidzia zdobył już w tych rozgrywkach dwa razy więcej bramek niż np. jego klubowy kolega Piotr Malinowski przez całą karierę. A "Malina" jest w teorii napastnikiem.

Jagiellonii należał się karny? Obrońca podwinął nogi, ale...

Kontrowersyjna sytuacja z pierwszej połowy. Filip Modelski wpadł w pole karne i po interwencji Bartłomieja Koniecznego przewrócił się na murawę. Obrońca gospodarzy podwinął nogi, ale czy mimo to nie wytrącił z rytmu piłkarza Jagiellonii? Sędzia uznał, że nie i pokazał Modelskiemu żółtą kartkę.