Fantastycznym hat-trickiem w meczu przeciwko Pogoni Szczecin Paweł Brożek przekroczył próg drzwi "Klubu 100". Następny w kolejce czeka Marek Saganowski, który jeszcze w tym sezonie może dołączyć do kolegi z Wisły Kraków. Cieszmy się tymi tygodniami, bo lista kolejnych strzelców pokazuje, że na kolejnego członka "Klubu 100" możemy poczekać... 100 lat.

Według informacji "Faktu" Jakub Kosecki może już spisać obecny sezon na straty. Pomocnik Legii Warszawa zmaga się z kilkoma mikrourazami łydki. - Mogę tylko powiedzieć, że nałożyło się na siebie kilka mniejszych, niezbyt poważnych urazów i powinniśmy sobie z nimi poradzić w najbliższym czasie - dodał. Do końca sezonu pozostały jednak tylko trzy tygodnie, dlatego sztab szkoleniowy mistrzów Polski nie powinien ryzykować zdrowia swojego zawodnika. Szczególnie, że latem czeka Legię bój w europejskich pucharach.

Około dziesięciu piłkarzy pożegna się latem z Lechią Gdańsk - informuje trojmiasto.sport.pl. Zdecydowane ruchy kadrowe to jeden z elementów projektu "Nowa Lechia", który czeka klub, od kiedy ten zmienił właściciela. Wśród graczy, którzy mogą pakować walizki są: Paweł Buzała, Deleu i Rafał Janicki.

- Krakowianie chyba się przebudzili po kryzysie, niedawno zremisowali przy Łazienkowskiej 2:2. Legia ich wtedy zlekceważyła, prowadziła 2:0, miała przewagę zawodnika i pomyślała, że mecz wygra się sam. Jestem zdania, że jeśli Legia wygra w piątek, losy mistrzostwa się rozstrzygną. Ale nie może jej zgubić pycha, bo Wisła nie boi się Legii - mówi w "Przeglądzie Sportowym" przed piątkowym hitem Legia - Wisła Aleksandar Vuković, były piłkarz stołecznych.

Przed meczem Lechia - Legia piłkarze stołecznego klubu inspiracji szukali w Premier League. Angielski styl chyba przypadł im do gustu, bo sędziowie nie narzekali na brak pracy. Co więcej, w przerwie musieli wysłuchać kilku uwag od zdenerwowanych piłkarzy. Z trybun spotkanie oglądał m.in. selekcjoner Adam Nawałka.

Wojewoda dolnośląski Tomasz Smolarz przychylił się do wniosku policji i zamknął dwie trybuny Stadionu Miejskiego we Wrocławiu na dwa mecze Śląska. To kara za użycie przez kibiców środków pirotechnicznych podczas derbowego pojedynku z KGHM Zagłębiem Lubin.

Lechia przegrała z Legią, ponieważ zamiast do bramki Dusana Kuciaka, celowała w niebo. Dużo bardziej przyziemne zamiary miał Patryk Małecki - człowiek, który kiedyś był w stanie oddać wszystko za Wisłę, nie został jednak w Krakowie najlepiej przyjęty. Ale co w takim razie powiedzieć o Pogoni, którą "Biała Gwiazda" odprawiła z workiem bramek? Oto beki 32. kolejki T-Mobile Ekstraklasy.

Choć do zakończenia sezonu T-Mobile Ekstraklasy zostało jeszcze pięć kolejek, to już teraz wiadomo jedno. Legia Warszawa zdominowała ten sezon pod względem pod względem działań marketingowych. W badaniu "PRESS-SERVICE Monitoring Mediów" dotyczącym marca, mistrz Polski znalazł się na pozycji lidera we wszystkich analizowanych rodzajach mediów.

Popisowe gole zabrzańskich "górników", ofensywne szarże wiślaka - już dawno w jednej kolejce T-Mobile Ekstraklasy nie mieliśmy tylu popisów piłkarzy z Afryki. Ekstraklasa.tv wzięła wszystkich pod lupę. Kto najlepszy?

Gol i asysta - to dorobek Eduardsa Visnakovsa w ostatnim zwycięskim przez Widzew 2:0 meczu z Cracovią. Gdyby jednak łodzianie nie wygrali tego spotkania, mogliby mieć duże pretensje właśnie do... swojego napastnika, który w kolejnym meczu z rzędu marnował wyborne okazje do zdobycia bramki. PanZdzichuPL przeanalizował dokładnie ostatni występ Łotysza.

W 32. kolejce T-Mobile Ekstraklasy najefektowniej zaprezentowała się Wisła, która rozbiła wręcz Pogoń aż 5:0. Bezsprzecznym bohaterem nie tylko tego spotkania, ale i kolejki był Paweł Brożek, który zaliczył hat-tricka i wstąpił do "klubu 100". Wielkiego zwycięstwa nie byłoby jednak też bez Semira Stilicia, który strzelił gola i zanotował fantastyczną asystę. I to właśnie występ tych obu piłkarzy PanZdzichuPL postanowił wziąć pod lupę.

Niespełna dobę działacze Piasta czekali na ogłoszenie następcy Marcina Brosza w Gliwicach. W środę został nim były piłkarz m.in. Realu Madryt - Hiszpan Angel Perez Garcia.

To że Ruch Chorzów pod wodzą Jana Kociana wykonał istotny krok jakościowy - chyba nikt nie wątpi. W czwartek fani "Niebieskich" będą mogli osobiście się spotkać, porozmawiać, zrobić zdjęcie ze Słowakiem, oraz kilkoma piłkarzami Ruchu w...sklepie kibica. W czasie tzw. "niebieskiej godziny" w chorzowskim punkcie będą obowiązywały specjalne zniżki na cały asortyment.

Po sukcesie związanym z transferem Gergo Lovrencsicsa, skauci Lecha bardzo często obserwują ewentualnych kandydatów do gry w Lechu właśnie na Węgrzech. Według tamtejszych mediów ostatnio byli widziani na meczu Pucharu Ligi pomiędzy Ferencvarosem Budapeszt a Diosgyori VTK. Najnowszym, potencjalnym celem "Kolejorza" miałby być 21-letni pomocnik David Holman z drużyny ze stolicy Węgier. Czy jest to talent na miarę pięć lat starszego skrzydłowego poznaniaków?

Nie od dziś wiadomo, że Andrzej Kobylański nie cieszył się dużą sympatią kibiców Korony. Od teraz nie będzie już problemu, bo dyrektor sportowy odchodzi z Kielc. Głównym powodem są "rozbieżności koncepcji funkcjonowania pionu sportowego oraz budowy 1. zespołu na kolejny sezon rozgrywkowy" - czytamy w komunikacie klubu.

Łódź się chybocze, ale nie tonie. Widzew, mimo beznadziejnej - jak się zdawało - sytuacji, do końca ambitnie walczy o utrzymanie. Podobnie jak Podbeskidzie, które udowadnia, że najlepiej radzi sobie, gdy gra z nożem na gardle. Największym plusem 32. kolejki był jednak krakowski "Powrót króla", czyli hat-trick Pawła Brożka, dzięki któremu snajper Wisły triumfalnie wkroczył do elitarnego Klubu 100.

Choć do hitowego pojedynku warszawskiej Legii z Wisłą Kraków pozostały jeszcze trzy dni, mistrzowie Polski podgrzewają już przedmeczową atmosferę. Stołeczni przygotowali specjalny spot, zapraszający na to spotkanie, w którym... aż roi się od dwuznaczności. Hasło "Legia Warszawa - klub nad Wisłą" można bowiem odnieść zarówno do położenia geograficznego stolicy, jak i do sytuacji w tabeli T-Mobile Ekstraklasy.

Włodarze Lecha Poznań zapowiedzieli, że odwołają się od czerwonej kartki, którą obrońca Hubert Wołąkiewicz ujrzał w poniedziałkowym meczu z Zawiszą. Defensor "Kolejorza" wyleciał z boiska za starcie z Jakubem Wójcickim, choć - zdaniem piłkarzy i szkoleniowca Lecha - o czerwonej kartce, czy nawet faulu, nie było w tej sytuacji mowy.

Marcin Brosz został pierwszą ofiarą reformy T-Mobile Ekstraklasy. Trenerski nestor, który prowadził gliwiczan od 2010 roku, został zwolniony po sobotnim remisie ze Śląskiem Wrocław, który był już szóstym z rzędu meczem Piasta bez zwycięstwa. Wraz z Broszem z posadami pożegnali się także drugi trener Dariusz Dudek oraz trener bramkarzy Marek Matuszek. Nazwiska nowych szkoleniowców poznamy w środę.

Wszystko wskazuje na to, że rozwiązała się sprawa gry Miroslava Radovicia dla reprezentacji Polski. Serb nie wystąpi w biało-czerwonych barwach, bo nie pozwalają mu na to przepisy. "Przegląd Sportowy" podaje, że według statutu FIFA, "Rado" mógłby zmienić barwy tylko w przypadku posiadania obywatelstwa polskiego w momencie gry w młodzieżowej kadrze Serbii i Czarnogóry. Miało to miejsce 10 lat temu, tymczasem piłkarz Legii polski paszport otrzymał w styczniu tego roku...