- Kopie akt ze sprawy ks. Wojciecha Gila przekazaliśmy stronie polskiej już kilka dni temu - potwierdza tvn24.pl rzecznik dominikańskiej Prokuratury Generalnej. Ale materiałów, bez których polskie śledztwo stoi w miejscu, w Warszawie nikt nie widział. Nasi prokuratorzy nie mają na ich temat żadnej informacji, a MSZ "nie może o nich mówić". Tymczasem, jak twierdzi dominikańska prokuratura, przesłane dokumenty są "mocne oraz jednoznaczne". I wylicza co się w nich znajduje.