- Kiedyś mawiałem: "mam nadzieję, że umrę, zanim się zestarzeję", a dzisiaj mówię o sobie: pan pod pięćdziesiątkę i jeszcze ogromne możliwości przede mną. Tyle do napisania - powiedział w ostatnim wywiadzie Robert Leszczyński. Przyznawał, że nie lubi rutyny, dodając, że sam nie wie, czego jeszcze będzie w życiu próbował. Zapowiadał, że niedługo będziemy mogli go oglądać na ekranach telewizorów jako prowadzącego. Planował wydać książkę "Identyfikator". Nie zdążył. Zmarł w wieku 48 lat.