Bruce Lee przewróciłby się w grobie. O tym, że tradycja biegania po ścianach jest w Chinach wyjątkowo silna, wie każdy, kto zachwycał się seriami filmów kung-fu z Hong Kongu, które zalegały na półkach polskich wypożyczalni w kategorii karate. Teraz po murach biega już młode pokolenie Chińczyków, ale nie poczuwa się do dokonań przodków. Nie, oni uprawiają parkour.