22-letni opiekun grupy, która w poniedziałek utknęła w okolicach Bukowego Berda w Bieszczadach, usłyszał zarzut narażenia podopiecznych na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Ratownicy GOPR, którzy przez siedem godzin sprowadzali dziesięcioro uczestników wyprawy, mówią o "całkowitym braku wyobraźni organizatora". Ten odpowiada: - To nie była wycieczka szkolna, grupa zachowała się dojrzale. Moi ludzie podjęli taką decyzję, jak należy.