Mirkowi powiedziała córka, Magdę na wózku przywiozła mama, Idze podszepnęła koleżanka z pracy, a Bogusława po prostu wiedziała, że jak jest problem, to trzeba zapukać do Klarki. Bo w wiosce mówią, że Klarka to uzdrowicielka. Do gabineciku na piętrze ustawiają się więc olbrzymie kolejki, nawet Niemcy szukają pomocy u staruszki z Opolszczyzny. W swoim reportażu Olga Bierut sprawdza, czego w XXI wieku szuka się u wiejskiej szeptunki.