Udusił ją w nocy, podczas kłótni. Bo - jak ujawnia prokurator - podejrzanemu "nie podobało się postępowanie partnerki". Ciało schował dopiero rano. W nocy obudził się syn ofiary. - Artur W. twierdzi, że nie widział zbrodni ani ciała, ale mamy w tym zakresie poważne wątpliwości - informują śledczy. 29-latek, którego od soboty ścigała cała polska policja, dziś w Łodzi podczas przesłuchania usłyszał zarzut zabójstwa. Grozi mu dożywocie.