Kilkugodzinne opady śniegu sprawiły, że na pomorskich drogach panują trudne warunki. Służby zapewniają jednak, że sytuacja się stabilizuje. Najgorzej było w nocy z czwartku na piątek, kiedy w Trójmieście, ale też na drogach wojewódzkich i krajowych tworzyły się ogromne korki. Miejscami ruch był sparaliżowany, a kierowcy na trasie czekali nawet kilka godzin.

Zaśnieżone plaże, oblodzone molo i ogromne sople zwisające z pomostów - ten niezwykły krajobraz zostawił po sobie szalejący kilkanaście godzin temu sztorm. Teraz nad morzem zrobiło się bardzo mroźno, ale to nie przeszkadza tłumom, które przyszły na sopocką plażę podziwiać przepiękną zimę.

Kilkumetrowe fale z ogromną siłą rozbijały się o nadmorski bulwar. Wiatr szalał nad Bałtykiem z prędkością nawet ponad 100 km/h, służby ostrzegały przed niebezpieczeństwem, jednak wiele osób z przyjemnością przyglądało się żywiołowi. Zachwycające zdjęcia sztormowego krajobrazu przesłał nam Marek Sałatowski, fotograf z zamiłowania.

Podmyte budynki przy plaży, połamane drzewa i zalania - to efekty wichury, która przeszła nad wybrzeżem. Sztorm na Bałtyku spowodował też, że wylały rzeki. Teraz na szczęście poziom wody opada, a służby nie notują już nowych podtopień. Jednak przez duży mróz, który od rana panuje na Pomorzu, zagrożenie nie minęło.

Zalane ulice, połamane drzewa, przekroczone stany alarmowe wód Bałtyku i rzek na Żuławach. Służby wciąż walczą ze skutkami wichury, która przetoczyła się nad wybrzeżem. Wiatr powoli słabnie i zmienia kierunek. Ubywa też wody w rzekach i Bałtyku. W nocy mogą wystąpić zamiecie i śnieżyce.

Policjanci z Ełku zatrzymali kolejne dwie osoby - kobietę i mężczyznę - za udział w niedzielnych burdach pod barem z kebabami. Mimo że na ulicach Ełku od kilku dni jest spokojnie, w mieście wciąż pozostaje zwiększona liczba policjantów.

- Operator mola wynajął firmę ochroniarską, która nie pozwala na wejście na drewniany pomost - mówi Anna Dyksińska z sopockiego magistratu. Władze miasta zamknęły obiekt, bo mimo złej pogody wciąż pojawiało się tam wiele osób. Teraz mola pilnuje ochrona.

Fale zabierają plaże, wdzierają się do nadmorskich restauracji. Mieszkańcy i strażacy walczą z cofką. A tymczasem w Gdyni, z morskiej kipieli wyłoniła się kobieta, która w tych ekstremalnych warunkach postanowiła zażyć zimowej kąpieli.

Silny wiatr, który od wczoraj szaleje na wybrzeżu już nie utrudnia pracy gdańskiego lotniska. Przyloty i odloty odbywają się normalnie, choć opóźnienia są nieuniknione. Pasażerowie muszą się uzbroić w cierpliwość.

Z mola prosto do morza. W Międzyzdrojach woda zabrała plażę. Fale były tak silne, że wyłamały okna w pobliskim lokalu gastronomicznym. Pracownicy w ostatniej chwili zdążyli wynieść część wyposażenia. Wzburzone fale zalały też kutry i wejścia do smażalni. - Pracownicy lokali mówią, że nigdy tak silnie nie odczuli skutków sztormu - relacjonowała Małgorzata Mielcarek, reporterka TVN 24.

Tuga wylała. W Nowym Dworze Gdańskim wciąż jest trudna sytuacja. Reporter TVN24 odwiedził rodzinę, która od kilku godzin obawia się o swój dom. Na co dzień mała rzeczka, teraz zalała podwórko i zbliża się do ich domu. - Mamy zalany garaż, kury podtopione, a z drugiej strony dom już stoi w wodzie. Ostatnim razem, jak nas podlało, to w ciągu nocy woda się cofnęła. A teraz wciąż jest jej więcej - mówią mieszkanki Nowego Dworu Gdańskiego.

Kilkudziesięciu strażaków walczyło z ogromnym pożarem stodoły i składowiska siana w miejscowości Kościeleczki w pobliżu Malborka. Akcja trwała do nocy. Strażakom przeszkadzał silny wiatr, zagrożone były sąsiednie domy. Na szczęście nikt nie ucierpiał.

Niż Axel przyniósł na północy kraju groźne wichury. W Ustce przekroczony jest stan alarmowy morza, a woda wdarła się na bulwar. W woj. zachodniopomorskim strażacy interweniowali w środę kilkadziesiąt razy, a kilka tysięcy gospodarstw w całym kraju jest bez prądu. W większości kraju obowiązują ostrzeżenia dotyczące intensywnego wiatru i oblodzeń.

Silny wiatr spowodował cofkę w Ustce. Jak podaje powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego, do portu wdarła się woda.

Policjanci zatrzymali 28-letnią kobietę, która brała udział w niedzielnych zajściach w Ełku przed barem z kebabami. W sylwestrową noc zginął tam 21-latek. W sumie w sprawie zatrzymano już 30 osób. Minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak zapewnia, że "nie będzie pobłażania dla chuliganów" i chwali policję za "stanowcze zachowanie".

Sąd Apelacyjny w Gdańsku utrzymał w środę wyrok dożywotniego więzienia wydany przez sąd pierwszej instancji dla 36-letniego Rosjanina Samira S. Mężczyzna został skazany za zabicie trzyosobowej rodziny, w tym 16-miesięcznego dziecka. Ofiary zostały zastrzelone.

Obrażali i szarpali studentów z Turcji i Bułgarii. Teraz prokuratura proponuje dla 26- i 27-latka z Bydgoszczy prace społeczne zamiast więzienia. Wniosek wkrótce dotrze do sądu. O ataku na studentów zrobiło się głośno w grudniu. Wtedy do sieci trafiło nagranie z napaści na obcokrajowców w tramwaju.

Tunezyjczyk podejrzany o zabójstwo 21-latka trafi do aresztu - zdecydował Sąd Rejonowy w Ełku. Aresztowany został również Algierczyk, właściciel baru, przed którym Daniel R. zginął w sylwestra od ciosów nożem. Pozostali pracownicy, mający status świadków, w trosce o ich bezpieczeństwo objęci zostali nadzorem przez policję.

Tragiczny finał noworocznej kłótni. Adrian D. najpierw miał uderzyć 79-latkę, u której mieszkał, a potem dwa razy ugodzić ją nożem. Mężczyzna usłyszał już zarzut zabójstwa. Grozi mu dożywocie.

Biegał po rondzie w Pelplinie (woj. pomorskie), wyrywał znaki, a potem rzucał je na jezdnię. Ze swoich ulicznych "występów" niewiele pamiętał, ale wszystko zarejestrowała kamera miejskiego monitoringu. 23-latek odpowie nie tylko za zniszczenie mienia, ale i zniewagę policjantów.

Gdańska radna napisała na portalu społecznościowym o posłance PO: trzeba to coś złapać i ogolić na łyso. Według śledczych było to jedynie "wyrażenie dezaprobaty", a nie nawoływanie do nienawiści. Agnieszka Pomaska zamierza odwołać się od decyzji śledczych o umorzeniu sprawy.

W Ełku w poniedziałek ponownie doszło do incydentów przed barem z kebabami. Policja podała, że zatrzymany został 25-latek, który rzucał w stronę lokalu kamieniami. Wcześniej odbyła się msza św. w intencji zamordowanego mężczyzny.

Niewydolność krążeniowa spowodowana krwotokiem była bezpośrednią przyczyną śmierci 21-letniego Daniela, który zginął po awanturze w barze z kebabem w sylwestrową noc. Sekcja zwłok wykazała, że mężczyzna miał trzy rany kłute, w tym jedną sięgającą serca - podała prokuratura.

60-latek usłyszał zarzuty molestowania pięciu dziewczynek w wieku od sześciu do siedmiu lat. Były jego uczennicami. Uczył je języka hiszpańskiego w jednej z prywatnych szkół w Sopocie. Śledczych zawiadomiła matka jednej z dziewczynek. Do molestowania miało dochodzić przez około pól roku. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.

Wpadł w pułapkę firmy odławiającej psy. Przez kilka dni siedział w metalowej klatce w parku, był przerażony wybuchami fajerwerków w sylwestrową noc. Dopiero gdy mieszkańcy poprosili o interwencję i po nagłośnieniu sprawy właściciele klatki zabrali ją razem z psem.

Najpierw "sytuacja w barze miała być napięta", potem Daniel miał wynieść z lokalu dwie butelki napojów bez płacenia za nie. Według ustaleń śledczych właściciel i kucharz wybiegli za mężczyzną. Skończyło się tragicznie - 21-latek zginął od ciosów nożem. 26-letni Tunezyjczyk, kucharz, usłyszał zarzut zabójstwa. Prokuratorzy nie wykluczają, że zarzuty usłyszy także Algierczyk. Śledczy wciąż czekają na wyniki sekcji zwłok.

28 osób zatrzymanych po zamieszkach, do jakich doszło w niedzielę w Ełku na Mazurach po śmierci 21-latka, wciąż pozostaje w rękach policji. Młody mężczyzna zginął w sylwestra przed kebab-barem od ciosów nożem. Według policji w mieście jest teraz spokojnie, choć lokalne media donoszą, że w poniedziałek przed barem znów mogą pojawić się tłumy.

Mieli handlować narkotykami, stręczyć, porywać, bić, podpalać. Do gdańskiego sądu trafił akt oskarżenia przeciwko 39 mężczyznom, którzy - według śledczych - popełnili 162 przestępstwa. Blisko połowa oskarżonych działała w zorganizowanej grupie kierowanej przez Damiana W. pseud. "Wariat".

Eklektyczne i secesyjne. Muzealnicy z Elbląga dokumentują piękne piece kaflowe z podelbląskich miejscowości. W ten sposób chcą je ocalić od zapomnienia. Zobacz zdjęcia części "zdobyczy", które sfotografowali w ciągu roku.

Nie żyje jeden z dwóch mężczyzn ugodzonych nożem na sopockim Monciaku. Chodzi o awanturę z ostatniego wtorku. Wówczas 27-latek miał ranić nożem dwóch 21-latków. Mężczyzna usłyszał już zarzuty usiłowania zabójstwa i spowodowania obrażeń ciała. Teraz mogą się one zmienić. Sprawcy grozi nawet dożywocie.