Czarno na białym

Czarno na białym

Wspomnienie Grzegorza Miecugowa

Od kilku lat walczył z poważną chorobą, ale mówił, że nie będzie robił z tego tragedii. Tak nas z tym oswoił, że jego śmierć pięć dni temu była szokiem. W piątek na warszawskich Powązkach pogrzeb Grzegorza Miecugowa. W "Czarno na białym" jego wspomnienie. Wspomnienie nie tylko znanego dziennikarza, radiowca i współtwórcy telewizji TVN i TVN24, ale przede wszystkim człowieka, który "lubił ludzi" - tak sam o sobie mówił. To właśnie rozmowy z ludźmi sławnymi, wybitnymi, ale i tymi zwykłymi, rozmowy o sprawach ważnych i trudnych, ale też o zabawnych, były jego szczególnym znakiem rozpoznawczym.

Niepokorny bez zakazu

Silna więź władzy z ojcem Rydzykiem, a z drugiej strony słaby dotąd głos biskupów - to dlatego Kościół jest dziś postrzegany jako PiS-owski - tak wprost ocenia ksiądz Adam Boniecki, który po sześciu latach udziela nam pierwszego telewizyjnego wywiadu. Bo już może. Kara, jaką dostał za wypowiedź na temat krzyża w sali sejmowej, właśnie się skończyła i ksiądz znów mówi, co myśli - i o krzyżu w Sejmie i o polityce w Kościele i o tym, dlaczego niektórzy katolicy czują się dziś w nim obco. Brygida Grysiak zapytała go też, czy po tym jak nazwano go "adwokatem diabła", zmienił zdanie o Nergalu niszczącym Biblię podczas koncertu.

Polityczna wiara

Zestawiamy ostatnie mocne słowa prymasa Polski o potrzebie: szanowania konstytucji, pomagania uchodźcom i współpracy z Unią Europejską - z tym, co mówią i co robią rządzący dziś politycy, którzy tak często i chętnie przecież powołują się na naukę Kościoła, wiarę i chrześcijańskie wartości.

Niezwykły proces

Ciąg dalszy bezprecedensowej sprawy, która może być pewnym symbolem tego - do czego może prowadzić gruntowna przebudowa sądów przez PiS. Wracamy do historii sędzi, która pozwała ministra sprawiedliwości. Justyna Koska-Janusz uważa, że Zbigniew Ziobro naruszył jej dobre imię i dobrą zawodową opinię - publicznie oceniając, że nie poradziła sobie z medialną, ale prostą sprawą. Sprawa minister kontra sędzia prosta wcale nie jest - zaczęła się od anonimu i na razie stanęła na tym, że nie wiadomo kto będzie ją sądził, bo minister nie chce, by robił to którykolwiek z prawie 300 sędziów Sądu Okręgowego w Warszawie - jak ustaliła Daria Górka decyzję w tej sprawie za niecałe 3 tygodnie podejmie Sąd Apelacyjny.

Niemcy na przykład

Niemcy jako przykład, na który minister Ziobro często powołuje się broniąc swoich rewolucyjnych pomysłów. Sprawdzamy - ile prawdy jest w jego słowach o tym, że w Niemczech to politycy wybierają sędziów. Arkadiusz Wierzuk był w kilku landach, rozmawiał z sędziami i prawnikami (którzy - co ciekawe - są dobrze zorientowani w tym, co mówi i co chce zrobić z sądami polski minister) i tłumaczą, jak wymiar sprawiedliwości działa u nich - wyraźnie podkreślając, że w Niemczech - ani w landach ani w rządzie federalnym - minister sprawiedliwości nie jest jednocześnie prokuratorem generalnym.

Odrzucony reformator

Człowiek, którego Ziobro zatrudnił do pisania ustaw o reformie wymiaru sprawiedliwości. Sędzia Jacek Ignaczewski napisał je i zwolnił się, bo okazało się, że nie takich reform chce minister. W rozmowie z Tomaszem Marcem - niedawny współpracownik Zbigniewa Ziobry pierwszy raz publicznie tłumaczy kluczowe różnice i stawia mocną tezę o stanie wojny między władzą wykonawczą i sądowniczą.

Żywe wspomnienia

Skutecznego systemu ostrzegania brak, choć nie brak dowodów na to, jak bardzo takie ostrzeżenia są potrzebne. I ostatnia sierpniowa nawałnica to tylko jeden z nich. W "Czarno na Białym" przypominamy skutki gwałtownej burzy, jaka 15 lat temu przeszła nad Mazurami. Wtedy nikt nie zginął, choć niektórzy wspominają, że dostali drugie życie. Anna Borkowska-Minko rozmawiała z mieszkańcami Pisza. Otym, co się wtedy wydarzyło i o tym, jak wygląda odbudowa po kataklizmie i - co też ważne - jak długo to trwa.

Bez ostrzeżenia

Polityczna burza po prawdziwej nawałnicy, w której 6 osób zginęło, 55 zostało rannych, a dziesiątki straciło dach nad głową. Żywiołu powstrzymać nie można. Pytanie: czy można było ustrzec się przed jego najtragiczniejszymi skutkami? To konkretne pytanie o to, dlaczego mieszkańcy zagrożonych terenów nie zostali powiadomieni o nadchodzącym niebezpieczeństwie? Dlaczego nie zadziałał tak, jak powinien w takich sytuacjach Regionalny System Ostrzegania? Tu jednak znów mamy przerzucanie odpowiedzialności, zamiast jasnej odpowiedzi, choć - jak wyjaśnia Jacek Tacik - ta odpowiedź wcale trudna nie jest.

Polityczna burza

Poszkodowani nie mają dachu nad głową, a rząd i samorząd nie mają sobie nic do zarzucenia w sprawie pomocy tym ludziom. Mają za to dużo wzajemnych pretensji. Premier Szydło i minister Błaszak zarzucają lokalnym władzom brak zdecydowanego działania. Sami są krytykowani za to, że w teren ruszyli dopiero po czterech dniach, po wakacjach i po długim weekendzie. Kto, co i kiedy zrobił, a kogo i gdzie zabrakło, gdy trzeba było działać. Przeanalizował to Piotr Świerczek zaczynając od pierwszych godzin po kataklizmie.

Ludzkie historie

Tragiczne skutki kataklizmu. Historie ludzi, którzy nagle, w jednej chwili stracili dorobek życia, a zaraz potem chęć do życia. Magdalena Raczkowska-Kazek była w powiecie sępoleńskim, niedaleko Bydgoszczy, gdzie żywioł zrujnował wiele miejscowości.

Sposób na samorządy

Przejęcie przez rząd PiS kontroli nad samorządowymi wydatkami to nie jedyna próba przejęcia w nich także władzy. Zresztą Prawo i Sprawiedliwości nie kryje, że taki właśnie ma cel za niecałe półtora roku, a że jest to cel, który może uświęcać środki, pokazują pomysły takie jak chociażby projekt wielkiej Warszawy, ale nie tylko.

Wzięte fundusze

Bierzemy pod lupę Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i pieniądze, bez których nie byłoby wielu tak ważnych dla mieszkańców inwestycji, jak kanalizacja, wodociągi czy oczyszczalnie ścieków. To grube miliardy, które dotąd dzieliły samorządy. Od miesiąca kontrolę nad nimi ma już rząd. Prawo i Sprawiedliwość mówi o usprawnieniu pracy i oszczędnościach, krytycy tej, z nikim nie konsultowanej zmiany, uważają natomiast, że to kolejny sposób na przejęcie przez PiS władzy w samorządach, które teraz w większości są w rękach opozycji.

Pułapka w RIO

Wprawdzie do lokalnych wyborów jeszcze prawie półtora roku, ale Prawo i Sprawiedliwość już teraz na różne sposoby szykuje się do przejęcia władzy w samorządach, a przejęcie kontroli nad samorządową kasą może być tego najlepszym dowodem. Tomasz Marzec wyjaśni, jak uchwalona właśnie przez PiS ustawa o RIO - Regionalnych Izbach Obrachunkowych - pozwoli teraz w łatwy sposób usunąć ze stanowiska praktycznie każdego wójta, burmistrza czy prezydenta miasta.

Mecz o wszystko

Nowa Sól, niegdyś symbol "Polski w ruinie" dla Prawa i Sprawiedliwości, i prezydent tego miasta, który usłyszał właśnie zarzuty związane z organizacją amatorskiego meczu piłkarskiego sprzed 5 lat. Wystarczyły dwa anonimy, by zamknięta już sprawa wróciła. To jak bomba z opóźnionym zapłonem, przyznaje, co ciekawe, sama prokuratura. Czy ta bomba może wysadzić z prezydenckiego fotela jednego z najbardziej popularnych w Polsce samorządowców? Wadim Tyszkiewicz jest pewien, że to szukanie na niego haków, bo jest niewygodny dla PiS. Śledczy zaprzeczają, a Dariusz Kubik pyta, dlaczego akurat tę sprawę prowadzi sam wiceszef prokuratury?

Kto walczy w obronie Puszczy Białowieskiej?

Do wrogów, z którymi - jak mówił dyrektor - Lasy Państwowe sobie poradzą, zaliczyć można teraz ekologów z Greenpeace i fundacji Dzika Polska, którzy przypięli się do drzew w okolicach Czerlonki w Puszczy Białowieskiej. Domagają się wstrzymania wycinek starego drzewostanu. Zdaniem resortu środowiska, protest aktywistów to "atak na ministerstwo i rząd Prawa i Sprawiedliwości". Kim są ludzie, którzy ten - zdaniem ministra - atak prowadzą sprawdza Magdalena Gwóźdź.

W puszczy

Pokażemy, jak konflikt o Puszczę Białowieską podzielił mieszkańców terenów z nią sąsiadujących. Ludzi, którzy ten najstarszy w Europie naturalny las znają najlepiej, którzy związani są z nim często od pokoleń i których całe życie toczy się właśnie wokół tych drzew. Rozmawiał z nimi Piotr Czaban.

Leśne państwo

W poprzednim reportażu leśnik z Puszczy Białowieskiej mówił niemal ze łzami w oczach, że dziś nie wyciąłby już żadnego drzewa, ale zupełnie co innego mówią leśnicy z Lasów Państwowych. W tej walce o Puszczę to potężny sojusznik ministra Szyszki, bo lasy to aż 1/3 Polski. Miliony hektarów, miliardy złotych i największy leśny biznes w Europie. Choć leśnicy nie lubią tego określenia, liczby, które pokaże Artur Warcholiński, mówią same za siebie. Leśne państwo - to jak państwo w państwie.

Środowisko ministra

Lasy Państwowe to niejedyny potężny sojusznik ministra Szyszki. Ministra, który znany jest między innymi z tego, że ma problemy z wypełnieniem prostych oświadczeń majątkowych, co jest o tyle ciekawe, że jego polityczna kariera wskazuje raczej, że jest człowiekiem bardzo dobrze kalkulującym. Wprawdzie ma wielu wrogów, ale ma też dwóch silnych sprzymierzeńców - prezesa Kaczyńskiego i ojca Rydzyka. Jak bardzo dodaje mu to pewności siebie, pokazuje historia ze słynną już "córką leśniczego”. Cyprian Jopek.

Kadrowa krucjata

Takiej kadrowej czystki - jak mówią nam policjanci - w historii tej formacji jeszcze nie było. Przez ostatnie 1,5 roku odeszło lub zostało zmuszonych do odejścia 6 tysięcy funkcjonariuszy. To oficjalne dane. Policjanci, z którymi rozmawiał Leszek Dawidowicz twierdzą, że rezygnację wymusza się na nich szantażem, a przełożeni nawet nie kryją, że są to decyzje polityczne.

Miłość, muzyka i polityka

Minister Błaszczak, który- po ponad 20 latach istnienia - bierze na celownik Przystanek Woodstock. Podległa mu policja ponownie uznała festiwal za imprezę o podwyższonym ryzyku i stawia dodatkowe wymogi bezpieczeństwa. O jakie ryzyko chodzi? - tego dokładnie nie wiadomo, bo sam minister raz mówi o uchodźcach i zagrożeniu terrorystycznym - innym razem zarzuca organizatorom zaniedbania w ochronie. A z niektórych jego wypowiedzi wynika jeszcze, że w ogóle nie bezpieczeństwo jest problemem, a ... Jerzy Owsiak. Czy Woodstock może zostać zamknięty? - o tym Witold Tabaka