Nowa Sól, niegdyś symbol "Polski w ruinie" dla Prawa i Sprawiedliwości, i prezydent tego miasta, który usłyszał właśnie zarzuty związane z organizacją amatorskiego meczu piłkarskiego sprzed 5 lat. Wystarczyły dwa anonimy, by zamknięta już sprawa wróciła. To jak bomba z opóźnionym zapłonem, przyznaje, co ciekawe, sama prokuratura. Czy ta bomba może wysadzić z prezydenckiego fotela jednego z najbardziej popularnych w Polsce samorządowców? Wadim Tyszkiewicz jest pewien, że to szukanie na niego haków, bo jest niewygodny dla PiS. Śledczy zaprzeczają, a Dariusz Kubik pyta, dlaczego akurat tę sprawę prowadzi sam wiceszef prokuratury?