Drzewa w Puszczy Białowieskiej wciąż są wycinane, wywożone i sprzedawane. Kto je kupuje? To, jak się okazuje, jest pilnie strzeżoną tajemnicą, choć przecież chodzi o mienie państwowe. Kupcy, do których dotarł Artur Warcholiński, twierdzą, że nie wiedzą, skąd pochodzi drzewo i nie ma to dla nich znaczenia - liczy się to, że kupują na oficjalnych aukcjach i portalach, a więc robią to legalnie. Przed kamerą nie chcą jednak o tym mówić - tylko jeden zgodził się na rozmowę o tym - dlaczego mimo tylu kontrowersji kupuje drewno z puszczy, do czego się ono nadaje i jakie są z tego zyski.