Pierwszy szczyt UE pod przewodnictwem Donalda Tuska jeszcze się nie odbył, a już jest krytykowany. Chodzi zbyt zwięzły, liczący zaledwie trzy strony, projekt dokumentu kończącego spotkanie unijnych przywódców. - Mamy już Coca Colę Light, a teraz będziemy mieć Radę Europejską Light - oburza się szef frakcji liberałów w europarlamencie Belg Guy Verhofstadt.