Poniedziałkowa debata znów udowodniła, że tylko jeden kandydat jest przygotowany do prezydentury - ocenia "Washington Post" . Według "New York Timesa" określenie debata traci swoje znaczenie, gdy jeden kandydat jest poważny, a drugi to bezmyślny awanturnik. Media w Europie są tego samego zdania, ale zwracają uwagę na to, że debaty rzadko przesądzają o wyniku wyborów.