Przez dekadę amerykańska flaga powiewała nad odrapanym, różowym budynkiem w stolicy Ghany, Akrze. Gości ambasady witał portret prezydenta Baracka Obamy. Urzędnicy konsularni wydawali wizy i inne dokumenty, a za swe usługi liczyli sobie po 6000 dolarów. Tyle tylko, że wszystko było fałszywe: i ambasada, i urzędnicy, i dokumenty. Komunikat o likwidacji przestępczej działalności "placówki dyplomatycznej" wydał amerykański Departament Stanu.