Pięć miesięcy temu Kacper i jego partner zostali zaatakowani na Dworcu Zachodnim w Poznaniu. Trzymali się za ręce, a to nie spodobało się jednemu z przechodniów. Najpierw ich wyzywał, potem wyciągnął nóż. - Fizycznie nic nam się wtedy nie stało, ale zostało to w głowie - mówi 18-latek. Sąd wydał wyrok w tej sprawie.