Pani Krystyna z Łodzi wiedziała, że umiera. Bardzo bała się o przyszłość Kici, Mikiego, Żabki, Laluni, Balbinki, Matyldy i Ciuciusia. To imiona siedmiu kotów, które były dla niej jak rodzina. Dlatego, jak mogła, przygotowała je na moment, gdy trafią do schroniska.