Łódzka prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie zabójstwa 40-letniego Roberta. - Trudno w to wszystko uwierzyć. Przecież w areszcie jest człowiek, który zadał ciosy - płacze Beata, wdowa. Prokuratura tłumaczy, że zgromadzone dowody pozwoliły jedynie na oskarżenie pięciu osób o pobicie, za które grozi do trzech lat więzienia. Proces ruszył w Sądzie Rejonowym dla Łodzi-Widzewa.