Najpierw wykąpał się w Morskim Oku, potem pochwalił się w sieci. Dopiero, gdy w komentarzach pod nagraniem przeczytał, że jest to zabronione przyznał, że nie wiedział i, że "nie jest dzikusem". Teraz Tatrzański Park Narodowy dostał wiadomość z przeprosinami. – To najprawdopodobniej ten sam turysta. Przeprasza. Pisze, że przyjedzie i przyjmie mandat – mówi straż parku.