- Mamy do czynienia z prywatyzacją, do której skarb państwa będzie musiał dopłacić. Trzeba pokryć część starych długów, żeby ktoś inny mógł zapłacić resztę i zainwestować. Ile ostatecznie państwo dopłaci, okaże się, gdy uzgodnimy umowy prywatyzacyjne - powiedział minister skarbu Aleksander Grad w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". Drugi wariant? Prywatyzacja przez upadłość - ta opcja byłaby mniej kosztowna.