Przy dobrej polityce gospodarczej możemy spełnić kryteria z Maastricht i zastąpić złotego euro w 2012 roku - uważa prof. Leszek Balcerowicz. Przypomina jednocześnie, że niezbędna będzie też zmiana konstytucji, a to obecnie wydaje się największą przeszkodą.
- Z ekonomicznego punktu widzenia większość argumentów jest za tym, aby raczej mieć europejski pieniądz przy odpowiednim przygotowaniu się, które nie wymaga dziesięcioleci, tylko paru lat. - Polsce opłacałoby się mieć euro, bo to pomogłoby w naszym rozwoju, ale to oczywiście nie zastąpi reform - powiedział prof. Leszek Balcerowicz w czwartek podczas rozmowy w Radiu ZET.
Kryteria z Maastricht przewidują, że inflacja nie może być wyższa niż 1,5 pkt proc. od średniej stopy inflacji w trzech krajach UE, gdzie inflacja jest najniższa. Długoterminowe stopy procentowe nie mogą z kolei przekraczać więcej niż o 2 pkt proc. średniej stóp procentowych w trzech krajach UE o najniższej inflacji. I zdaniem profesora "jesteśmy w stanie spełnić te wymagania".
Uważa on też, że w realizacji przychodów z prywatyzacji zapisanych w przyszłorocznym budżecie, powinny być uwzględniane instytucje międzynarodowe, jak np. EBOR. - W ustawie budżetowej na 2009 r. zapisano 12 mld zł wpływów z prywatyzacji. Nie sądzę, żeby to było nierealistyczne. Sądzę natomiast, że potrzeba tutaj innowacyjnego myślenia, trzeba się zastanowić, czy może przez giełdę czy w inny sposób - powiedział Balcerowicz.
A recesja?
Bank Światowy ocenił, że znacznie pogorszyły się perspektywy wzrostu gospodarczego zarówno w państwach bogatych, jak i rozwijających się i "nie można wykluczyć ewentualności bardzo głębokiej globalnej recesji".
Balcerowicz przyznał, że głównym skutkiem kryzysu finansowego na świecie jest ograniczenie udzielania kredytów przez polskie banki. Podkreślił jednocześnie, że nie jest to tylko problem Polski, ale również krajów Zachodu. Jednak co istotne - zarządy banków muszą patrzeć na realia polskiej gospodarki, przez pryzmat polityki kredytowej Zachodu. Ważne jest także, aby Komisja Nadzoru Finansowego nie stosowała dodatkowych wymagań, ponieważ "to nie czas na dodatkowe zaostrzania kryteriów i wymagań, skoro i tak wszystkie siły rynkowe prą w tym kierunku" - powiedział Balcerowicz.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24