Twierdza Modlin budzi podziw, ale nie pożądanie: ponad 2-kilometrowe, ceglane gmaszysko zostało wystawione na licytację. Potrzebny był naprawdę gruby portfel, bo cenę wywoławczą ustalono na 220 mln zł. Ofert kupna nie było.
Następny przetarg ma odbyć się na przełomie lutego i marca. Właściciel obiektu, Agencja Mienia Wojskowego nie wyklucza obniżenia ceny wywoławczej.
Budowla z historią
Modlińską twierdzę wzniósł sam Napoleon. Do jej obecnego wyglądu swoją cegiełkę dorzuciły też władze carskie, które rozbudowały fortyfikację. Cały kompleks należy do największych i najlepiej zachowanych twierdz w Polsce.
Obiekt jest wpisany do rejestru zabytków, stąd kupującemu należy się 50-procentowa bonifikata od wylicytowanej kwoty.
Ale są też dodatkowe obostrzenia. Właściciel nie może dowolnie zagospodarować ponad dwukilometrowej fortyfikacji i 55 hektarów ziemi. Musi zachować historyczny układ przestrzenny, zabytkowe budynki murowane, w tym koszary, elektrownię, bramę i prochownię. Wszystkie obiekty musi restaurować i konserwować. Ochronie podlegają też budowle ziemne i historyczna zieleń.
Okno z widokiem na twierdzę
Mimo że napoleońska twierdza trafi w prywatne ręce, dalej będzie publicznie dostępna. To kolejny warunek sprzedaży. Przyszły właściciel musi zapewnić wstęp na cały teren i do wnętrz części budynków.
Niewykluczone, że za parę lat mury fortyfikacji niektórzy będą mogli podziwiać z okien swojego mieszkania. Zgodnie z warunkami licytacji, dawne koszary mogą zostać zaadaptowane na cele mieszkalne, choć nie może to być ich jedyna funkcja.
Na terenie twierdzy możliwa będzie też budowa nowych budynków: mieszkalnych, hoteli czy restauracji.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24