Inflacja w Chinach spadła do najniższego poziomu od prawie dwóch lat. Daje to bankowi centralnemu pole do dalszych obniżek stóp procentowych, które hamującej chińskiej gospodarce są coraz bardziej potrzebne.
Ceny konsumpcyjne w jednej z największych światowych gospodarek wzrosły w listopadzie w ujęciu rocznym o 2,4 proc. wobec 4 proc. w październiku. Wzrost cen był słabszy niż spodziewali się tego analitycy prognozujący, że listopadowa inflacja wyniesie 3,3 proc.
Spadek inflacji jest kolejnym dowodem hamowania chińskiej gospodarki. Po raz pierwszy od 7 lat spadł chiński eksport. Czwarta gospodarka świata wysłała w listopadzie zagranicę o 2,2 proc. mniej towarów i usług niż w tym samym miesiącu rok wcześniej.
Dane z eksportu były dużo słabsze od prognoz analityków, którzy uważali, że chińskie eksport wzrośnie aż o 15 proc.
W III kwartale znacząco osłabił się też wzrost gospodarczy Chin, osiągając 9 procent. Choć o takim wyniku większość światowych gospodarek może tylko pomarzyć, dla Chin jest to najsłabszy wynik od pięciu lat. Prognozy na przyszły rok dla Chin także są pesymistyczne. Zdaniem analityków Goldman Sachs "spowolnienie gospodarcze w Chinach będzie teraz większe niż podczas kryzysu finansowego w Azji w 2001 r."
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24