Misja ONZ w Libii oświadczyła w poniedziałek, że wycofuje "czasowo" z tego kraju swój personel ze względu na pogorszenie się stanu bezpieczeństwa. Poinformowano o tym w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej misji.

Do zaciętych starć między uzbrojonymi grupami ludzi doszło w niedzielę w pobliżu lotniska w stolicy Libii, Trypolisie - poinformowały światowe agencje, powołując się na źródła na lotnisku i okolicznych mieszkańców.

Rząd Libii poinformował w nocy ze środy na czwartek o odzyskaniu kontroli nad dwoma terminalami naftowymi Ras Lanuf i Sidra we wschodniej części kraju, które zostały w zeszłym roku opanowane przez rebeliantów.

Siedziba nowego premiera Libii Ahmeda Majtika stała się celem zamachu. W środę niezidentyfikowany sprawca wystrzelił z granatnika w stronę budynku, w którym mieści się biuro premiera. Wcześniej były gen. Haftar przeżył próbę zabójstwa.

Ciężkie starcia wywiązały się w Bengazi, na wschodzie Libii, między islamistycznymi milicjami a oddziałami wojska lojalnymi wobec zbuntowanego generała Chalify Haftara - poinformowali przedstawiciele libijskich sił bezpieczeństwa.

Jeden z przywódców libijskich islamistów Mohamed Zahawi ostrzegł USA, by powstrzymały się przed interwencją w obecny konflikt wewnętrzny w Libii, gdyż skutki tego byłyby dla nich jeszcze gorsze niż w Somalii, Iraku i Afganistanie. Tymczasem Stany Zjednoczone zaleciły swoim obywatelom natychmiastowe opuszczenie Libii ze względu na panującą tam "nieprzewidywalną i niestabilną sytuację".

USA i Europa we wspólnym komunikacie wyraziły w piątek zaniepokojenie eskalacją przemocy w Libii i ostrzegły, że kraj ten znalazł się "na rozstajnych drogach", z których jedna prowadzi ku transformacji politycznej, a druga do przemocy, chaosu i rozbicia państwa.

Międzynarodowy Trybunał Karny oddalił apelację Libii, domagając się po raz kolejny, by syn byłego libijskiego dyktatora Muammara Kaddafiego Saif al-Islam został przekazany do siedziby Trybunału w Hadze. Libia uważa, że powinien być sądzony w kraju.

Ministerstwo spraw wewnętrznych Libii poparło kampanię zbuntowanego gen. Chalify Haftara skierowaną przeciwko islamistycznym deputowanym i radykalnym milicjom - podał resort w oświadczeniu przesłanym w środę agencji LANA. Następnie szef MSW temu zaprzeczył.

W Libii trwa właśnie przewrót w wykonaniu zbuntowanego wojskowego. Generał Khalifa Haftar, który rzucił rękawicę cywilnym władzom, zdobywa coraz szersze wsparcie. Po jego stronie stanęły między innymi siły specjalne i część lotnictwa. Sąsiednia Algieria ograniczyła ruch przez granicę.

Siły lojalne wobec zbuntowanego libijskiego generała Chalify Haftara żądają wstrzymania prac parlamentu i przekazania władzy organowi, który przygotuje nową konstytucję - oświadczyli ich przedstawiciele w niedzielę w nocy po zaatakowaniu budynku parlamentu w Trypolisie.

Do 79 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych starć, do których doszło w piątek w Bengazi we wschodzie Libii pomiędzy islamską milicją i ugrupowaniem paramilitarnym - poinformowały libijskie władze. 141 osób zostało rannych.

24 osoby zginęły i ponad 150 zostało rannych w piątkowych starciach w Bengazi na wschodzie Libii pomiędzy islamską milicją i ugrupowaniem paramilitarnym. W walkach uczestniczyły samoloty i bojowe śmigłowce.

Libijskie pola naftowe i gazociągi zostaną ponownie otwarte w poniedziałek wieczorem po tym, jak zakończyła się ich blokada - poinformowała National Oil Corporation. Libijskie wydobycie sięgnie 500 tys. baryłek ropy dziennie. Ludzie blokujący wydobycie domagali się od rządu większych inwestycji w turystykę, ochronę zdrowia i edukację.

U wybrzeży Libii na wschód od Trypolisu zatonęła łódź z imigrantami. - Co najmniej 40 osób zginęło, a 51 zostało uratowanych - poinformował w niedzielę rzecznik prasowy libijskiego MSW.

Tymczasowy premier Libii Abd Allah as-Sani przesłał w niedzielę do parlamentu pismo ze swą dymisją, podając jako powód kierowane wobec niego i jego rodziny groźby, uniemożliwiające mu dalsze sprawowanie funkcji.

Przechwycony przez amerykańskie siły specjalne tankowiec "Morning Glory" z ropą z obszaru kontrolowanego przez libijskich rebeliantów został zwrócony władzom Libii - poinformowała w sobotę państwowa libijska agencja prasowa LANA.

Libijscy rebelianci uznali we wtorek zajęcie tankowca z ropą naftową przez wojska amerykańskie za akt piractwa. Zdaniem rebeliantów Amerykanie pogwałcili w ten sposób prawo międzynarodowe. Załadunek odbył się w porcie, który był pod libijską kontrolą.

Amerykańscy komandosi wkroczyli na pokład tankowca Morning Glory, który wiózł ropę z opanowanego przez rebeliantów libijskiego portu i przejęli nad nim kontrolę. Tankowiec płynie pod banderą Korei Północnej. O sprawie poinformował amerykański departament obrony.

Premier Libii Ali Zidan utracił swe stanowisko po tym, gdy w parlamentarnym głosowaniu nie udzielono mu wotum zaufania - poinformował rzecznik Powszechnego Kongresu Narodowego (parlamentu) Omar Hmeidan. Według niego pełnienie obowiązków premiera powierzono ministrowi obrony.