Apel po chińsku to prowokacja, której adresatami są polscy politycy. Widząc chiński alfabet mają poczuć się jak ósmoklasiści z Ukrainy, którzy w Polsce po polsku zobaczą test egzaminacyjny. To będzie dla nich problem, a ponieważ to kolejny z wielu, jakich doświadczają młodzi uchodźcy - jest postulat, by chociaż od tego kłopotu ich uwolnić. Do ministra Przemysława Czarnka zwrócił się między innymi Rzecznik Praw Obywatelskich. Adrianna Otręba.