Czarno na białym

Czarno na białym

Chcą broni i dodatkowych uprawnień

Straż chce zmienić się w policję miejską. Kończy się już praca nad ustawą w tej sprawie. Dzięki niej, strażnicy dostaną broń i wiele dodatkowych uprawnień. Właściwie takich samych, jak ma policja, z wyjątkiem prawa do prowadzenia śledztw kryminalnych. Takich zmian chcą komendanci miejscy, gdzieniegdzie wspierani przez prezydentów miast. Brakuje im jednak poparcia w rządzie.

Realne zarobki na wirtualnych pomysłach

Podobno kryzys się go nie ima. Internetowy biznes pomimo zadyszki globalnej gospodarki ma się dobrze. W wirtualnym świecie wielkie znaczenie ma pomysł, który później może przynieść jak najbardziej realne pieniądze.

Udana rewolucja. Internet dla każdego

Polska gmina przyszłości, czyli Aleksandrów Łódzki. W tym małym mieście opodal Łodzi dokonano tego, co gdzie indziej jest wielkim problemem, czyli wszyscy mają dostęp do szybkiego internetu. Ta rewolucja na małą skalę zmienia życie mieszkańców.

Polska internetowa rewolucja ma zadyszkę?

Dzięki sieci szerokopasmowej w całej Polsce dostęp do internetu ma być łatwy i szybki. Pieniądze na jej budowe są, Unia przyznała nam na ten cel cztery miliardy złotych. Efektów jednak nie widać, są za to problemy. Udało się położyć nieco ponad 200 kilometrów światłowodów.

"Była bezpieczna w każdej sekundzie, zrobiłabym to samo"

Sprawa pozostawionej na lotnisku małej Mai kilka tygodni temu zbulwersowała Polskę. Komentarzom o nieodpowiedzialnych rodzicach nie było końca, postępowanie sprawdzające wszczęła prokuratura. W "Czarno na białym" po raz pierwszy głos zabiera matka dziewczynki.

Brud w kuchni? 500 zł mandatu niestraszne

Liczy się porządek na papierze, a nie w kuchni. Wracamy do historii, która po naszym lipcowym programie odbiła się szerokim echem. Prokuratura wszczęła śledztwo w jednej z nadmorskich smażalni ryb po tym, jak pokazaliśmy skandaliczne warunki, w jakich przygotowywano tam jedzenie. A sanepid, przyznając, że w takich sprawach jest bezradny, proponuje zmianę prawa i zaostrzenie kar za nieprzestrzeganie zasad higieny w publicznych lokalach. Dziś maksymalnie 500 złotych mandatu na nikim nie robi wrażenia, czego niesławna już smażalnia jest najlepszym przykładem. Ale wysokie kary, to jeszcze za mało, by sanepid mógł skutecznie kontrolować.

Plaga upadków

Upadające biura podróży - to już wizytówka tych wakacji, a przecież one jeszcze trwają i nie ma pewności, że już nikomu taka przykra niespodzianka na urlopie się nie przydarzy. Rynek turystyczny pod lupę wzięły prokuratura i NIK, a ministerstwo sportu zapowiada zmiany w prawie. Prawie, które zresztą było niedawno zmieniane, co jednak tej branży nie pomaga, a wręcz sprzyja obecnym problemom, bo większość upadłych tego lata biur podróży nie działała nawet dwa lata.

"Czy można z krokodylem?", czyli po co wzywamy karetki

Nieuzasadnione wezwania karetek to dla pracowników pogotowia chleb powszedni. Niektóre przerastają jednak granice nawet bujnej wyobraźni. Ekipę ratunkową traktuje się często jak taksówkę, wzywa do zwykłego bólu głowy, a nawet pomocy psom i gołębiom. Jak absurdalne potrafią być zgłoszenia przekonał się reporter "Czarno na białym".

Zawiódł człowiek czy absurdalne przepisy?

Walka o życie kontra przepisy, procedury i formalności. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie pięcioletniego chłopca, którego po wypadku Lotnicze Pogotowie Ratunkowe nie chciało przetransportować ze szpitala do szpitala. Bardzo długo trwało też poszukiwanie karetki mogącej przewieźć ciężko rannego chłopca. Zawiedli ludzie czy absurdalne przepisy, a może to całkowita klapa systemu ratownictwa medycznego?

Ratunek scentralizowany. Tragiczne początki

Tragiczne początki nowego systemu działania dyspozytorni pogotowia. Systemu scentralizowanego - np. mieszkańcy Elbląga od dziś dzwoniąc po karetkę, dodzwonią się do Olszyna, który wkrótce będzie jedyną dyspozytornią na Warmii i Mazurach, zamiast dotychczasowych 22 powiatowych. Dzięki temu ma być taniej i sprawniej. Ma być, ale na razie jest już ofiara tego systemu. Systemu, który wymaga od dyspozytorów bardzo precyzyjnej znajomości mapy.

Służby (nie)specjalne

Donald Tusk przerywa milczenie... jako premier i ojciec. Jako ojciec tłumaczy, że syn działał na własny rachunek, podejmując współpracę z OLT Express (liniami lotniczymi należącymi do Amber Gold). Jako premier zapewnia, że nie przekazywał synowi żadnych ostrzeżeń od służb specjalnych. A my pytamy - czy służby powinny ostrzec i ostrzegły szefa rządu przed podejrzanym biznesmenem, z którym podejmuje współpracę jego syn?

Kwadratura spółek

To miał być złoty interes. Dla klientów Amber Gold na pewno nie będzie. Czarno na Białym prześwietla majątek właściciela parabanku, a właściwie właścicieli, bo Marcin Plichta i jego żona Katarzyna utworzyli, kontrolują i na przemian kierują kilkoma powiązanymi ze sobą spółkami. Iloma? Dokładnie nie wiadomo, bo to się bardzo szybko zmienia. Tak, jak szybko zmieniło się jeszcze niedawne, raczej skromne życia najbardziej medialnego teraz małżeństwa.

Zalazło za skórę

Kaszel, utrata wagi, zmęczenie - to objawy dirofilarriozy. Groźna choroba jest przenoszona przez komary. Także w Polsce. Choć do tej pory stanowiła zagrożenie w tzw. ciepłych krajach, teraz z racji ocieplenia klimatu, dotarła również do nas. Ostrzega przed nią Narodowy Instytut Zdrowia. "Poslka i świat" sprawdza, na ile poważny jest to alert.

Droga rewolucja

Jest szybki i bezwzględny - wobec tych, którzy za szybko jeżdżą po polskich drogach. Robi dwa zdjęcia na sekundę, błyskawicznie przesyła je do centrali, a ta ustala dane drogowego pirata. Fotoradary nowego typu w charakterystycznym żółtym kolorze za chwilę staną oko w oko z kierowcami.

Olimpijski apetyt na medale - na wyrost

To najsłabszy występ Polaków na igrzyskach olimpijskich od kilkudziesięciu lat. Gorzej niż teraz było tylko w 1948 roku - wtedy Polska zakończyła igrzyska na 34 miejscu - teraz na 30-tym w ogólnej klasyfikacji medalowej. A może to nasze apetyty na medale są na wyrost. Nieuzasadnione w kraju, w którym zwolnienia z wf-u są plagą, a wf na korytarzu - normą, sport rekreacyjny to głównie grillowanie, a na piłce nożnej znają się wszyscy, ale teoretycznie.

Radwańska-chorąży zbulwersowała wszystkich. Teraz milczy

Zachowanie i wypowiedzi Agnieszki Radwańskiej po nieudanym występie w Londynie zbulwersowała innych sportowców (i nie tylko). Dla wielu, pewnie większości, to najważniejsze zawody, którym całkowicie podporządkowane są 4 lata życia. Jednak słuchając i czytając wypowiedzi Radwańskiej ma się wrażeniem, że dla niej, igrzyska w Londynie nie były tak ważne.

Zdobyli medale, teraz krytykują związki

Mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów i wicemistrzyni w rzucie młotem z Londynu krytykują związki sportowe. Głośno i wprost mówią o braku współpracy i wsparcia ze strony związkowych działaczy. Być może ratowanie polskiego sportu należałoby więc zacząć od związków sportowych.

Mało prac społecznych? Sędziowie nie zasądzają

Wiele jeszcze musi się zmienić w mentalności polskiego wymiaru sprawiedliwości, by sędziowie chcieli i korzystali z możliwości, jakie daje im prawo. Możliwości np. skazywania za lżejsze przestępstwa na prace społeczne. Takich wyroków jest wciąż u nas mało, choć na pewno ich wykonanie jest dla państw tańsze, a dla skazanego może i nawet bardziej dotkliwe i pouczające niż siedzenie w celi (nie mówiąc już o tym, że w celi brak miejsc). Dlaczego sędziowie rzadko zasądzają taką karę?

Bransoletki bez sukcesu

Teraz więzienie w domu, czyli elektroniczne bransoletki, które przez ostatnie 3 lata nosiło prawie 10 tysięcy skazanych. To miał być jeden ze sposobów na przepełnione zakłady karne. I może byłby (bo same bransoletki sprawdziły się), gdyby sądy chciały z takiej kary korzystać. Gdyby - to dziś w więzieniach byłoby ponad 7 tysięcy mniej osadzonych. Opór sądowej materii jest jednak spory.

Pijany na rowerze prosto do aresztu

Przepełnione więzienia i pytanie - czy jest więc sens, wysyłać tam jeszcze pijanych rowerzystów. Taki wyrok usłyszało w ubiegłym roku prawie 5 tysięcy osób. Nie chodzi o to, by ich nie karać, ale o działanie skuteczniejsze niż tylko poprawa policyjnych statystyk. Resocjalizacja amatorów alkoholu i roweru w przepełnionych celach jest wątpliwa (może wskazany byłby raczej odwyk)?