Czarno na białym

Czarno na białym

Młodość sądzi

Ukoronowanie pracy w wymiarze sprawiedliwości - tak powinno być i jest na przykład w Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii, gdzie najpierw trzeba być adwokatem, prokuratorem, notariuszem i radcą prawnym, zanim zostanie się sędzią. W Polsce to często początek prawniczej kariery. Togę zakładają i orzekają o winie i karze ludzie nawet przez 30-tką, zaraz po aplikacji.

Upadek Temidy

Niezawisłość sądu poddana próbie w Gdańsku okazała się kompromitacją i stąd narzucające się pytanie - czy tak działają sądy w Polsce? Czy przypadek sędziego Milewskiego traktować jako przypadek? W tej sprawie podzielone są nawet sędziowskie autorytety, które poprosiliśmy o diagnozę.

Doświadczenie bez znaczenia

Jak wiele jest jeszcze do zmiany w całym wymiarze sprawiedliwości głośno i wprost mówi znana, doświadczona, choć budząca kontrowersje, sędzia Barbara Piwnik. Kiedyś orzekała w głośnych sprawach, po epizodzie na stanowisku minister sprawiedliwości wróciła na salę rozpraw sądu okręgowego. Dziś nie pozostawia suchej nitki na sędziach, czym nie zyskuje sobie ich sympatii, oraz na prokuratorach, za co z kolei ma postępowanie dyscyplinarne.

Go!Win?

Obecny minister sprawiedliwości brak wykształcenia prawniczego uważa za swój największy atut na tym stanowisku, co nieustająco powtarza. Dodaje też, że powątpiewa w obiektywizm sędziów wobec samych siebie. Patrząc zresztą na dokonania Jarosława Gowina widać, że swoją wiarygodność sam wystawia na dużą próbę.

WyCENA wiary

Terminal na karty płatnicze zamiast tacy w kościele i dobrowolny podatek na wybrany kościół zamiast funduszu kościelnego płaconego z budżetu. Pierwszy pomysł jest na razie naszą hipotezą, skoro to ministerstwo cyfryzacji pracuje nad nowymi przepisami. Likwidacja funduszu kościelnego jest bardziej realna, choć nie od przyszłego roku, jak planował rząd. Na pewno będzie to rewolucyjna zmiana dla finansów Kościoła, ale czy dla niego korzystna?

Kosztowna spowiedź

Ostatnia historia spod Opola pokazuje, jak bardzo potrzebna jest przejrzystość rozliczeń i ich uporządkowanie. Proboszcz jednej z parafii musi zapłacić prawie dwa miliony złotych karnego podatku za nieujawnione dochody. Sprawa jest dość skomplikowana i bardzo tajemnicza, bowiem proboszcz nie chce ujawnić, skąd ma pieniądze. Nie chciał tego wyjaśnić ani skarbówce, ani sądowi - przez cały czas zasłania się tajemnicą spowiedzi.

Lepszy model

Surowe wychowanie czy tzw. bezstresowe? To dylemat znany nie od dziś, ale dziś w "Czarno na białym" konfrontacja tych dwóch skrajnie różnych modeli nauki i wychowania w wydaniu dwóch różnych szkół.

Szkoła agresji

Policyjne statystki są porażające. Szkoła jest najbardziej niebezpiecznym miejscem publicznym, a gorzej jest tylko na ulicy. 3/4 uczniów podstawówek i gimnazjum było świadkami lub doświadczyło przemocy słownej lub fizycznej. Skala agresji jest coraz większa, bo ze szkoły przenosi się do internetu. Statystyki szokują i w tej sytuacji tym bardziej dziwi milczenie nauczycieli. O problemie rozmawiają bardzo niechętnie, a jeśli już, to temat bagatelizują.

Miażdżenie komisyjne

Za pierwszym razem w Sejmie się nie udało, ale opozycja dalej domaga się powołania komisji śledczej w sprawie Amber Gold. A jednym z jej największych orędowników jest człowiek, którego kiedyś inna komisja śledcza zepchnęła z politycznego świecznika w polityczny niebyt. Doświadczony Leszek Miller dobrze więc wie, co mówi, gdy mówi, że taka komisja to sposób na zmiażdżenie politycznego przeciwnika.

Historia tajnej notatki

Notatka ABW na temat Amber Gold swoją sławę zawdzięcza głównie temu, że jest poufna i nie wiadomo, co tak naprawdę służby specjalne wiedziały o firmie Marcina P., zanim afera ujrzała światło dzienne. Podobno nie ma w niej żadnych rewelacji. Twierdzą tak posłowie speckomisji, którzy ją czytali. Notatka mimo to nie zostanie ujawniona.

Szpital dobrej nadziei

Nie ma chętnych do uhonorowania pracowników Centrum Zdrowia Dziecka. I to najwyższej klasy specjalistów w dziedzinie transplantologii - to wręcz światowa czołówka. Szpital to faktycznie pomnik - ratunek dostają tu chorzy, którym nigdzie indziej w kraju nie udało się pomóc. Tysiące dzieci rocznie, przypadki trudne i beznadziejne z całej Polski. Skala leczenia, którą trudno po prostu zmierzyć.

Szpital ostatniej szansy

Dla pacjentów - chorych dzieci, których leczenie czasami trwa latami - Centrum Zdrowia Dziecka to coś więcej niż szpital. I rzeczywiście tą nietypową dla szpitala atmosferę widać i czuć nawet na oddziałach, gdzie trwa walka nie tylko o zdrowie, ale i życie. A widać to jeszcze bardziej, gdy wracają tam - choć już nie muszą - dawni pacjenci.

Awantura o szpital

Szpital od zadań specjalnych. Centrum Zdrowia Dziecka właśnie obchodzi 35. urodziny, choć atmosfera mało świąteczna. Raczej nerwowa. Szpital tonie w gigantycznych długach, a dyrektor odpiera zarzuty ministerstwa zdrowia o niegospodarność w centrum. Każda ze stron podaje swoje argumenty i liczby, ale wynik jest jeden. Dziwi fakt, że minister, który sam powołał dyrektora niecałe trzy miesiące temu, już dziś rozlicza go z bardzo długiej historii szpitalnego długu.

Wespół w zespół?

W polityce wszystko jest możliwe, a najlepszym na to dowodem jest Joanna Kluzik-Rostkowska. Kiedyś w PiS, teraz w Platformie, kiedyś ostro krytykowała obecnego ministra finansów, teraz spekuluje się, że ma być jego zastępcą. Tego, co było dawniej, nikt jej w PO nie wypomina, wręcz przeciwnie - pochwałom nie ma końca. Ciepło o niej mówi nawet koalicyjny PSL, który przecież ma swojego ministra pracy. Czy możliwy jest więc duet Rostowski-Rostkowska?

Nowi ludzie prezesa

Choć nie minął jeszcze rok od wyborów parlamentarnych, mamy kampanię nowych partyjnych pomysłów na gospodarkę. Pojawiły się też nowe twarze. Szczególnie widoczne w pierwszym szeregu Prawa i Sprawiedliwości. Partia stawia na ludzi z naukowymi tytułami i nawet politycy Platformy przyznają, że to merytoryczne wzmocnienie. Cztery naukowe tytuły i do tego ostry język - to nowe oblicze PiS.

Ponad podziałami

Choć niektóre partie są na skrajnych biegunach politycznych, jak się dobrze przyjrzeć, to w ekonomii sporo je łączy. PiS i Ruch Palikota połączył nawet wspólny doradca podatkowy. Może to dziwić, ale w obu partyjnych programach się nie wyklucza. Pytanie tylko, co z tych eksperckich wskazówek w rzeczywistości później zostaje?

Paraolimpijskie przebudzenie polityków

Gdy ruszali do Londynu, nie było wielkiego poruszenia. Żadnych spotkań z najważniejszymi osobami w państwie, żadnych oficjalnych pożegnań... Ale po Londynie wiele się zmieniło. 36 medali i dziewiąte miejsce na świecie to wielki sukces Polaków. Choć, niestety oprócz radości, pojawiły się też gorzkie słowa sportowców: o dyskryminacji, braku pomocy i zwykłego zainteresowania ze strony władz. Mocne słowa, które - przynajmniej na chwilę - obudziły polityków.

Wypadek na torze żużlowym go nie złamał

Motor zamienił na rower i zaledwie po dwóch latach treningów został mistrzem paraolimpijskim w Londynie. Jak twierdzą ci, którzy go znają, Rafał Wilk urodził się ze sportowym talentem. Okazało się, że nie zmarnował go nawet, gdy po ciężkim wypadku na torze żużlowymi, lekarze powiedzieli mu, że z tak uszkodzonym kręgosłupem, nie będzie nawet chodził (o wyczynie sportowym nie wspominając).

Trudne życie niepełnosprawnych

Bycie niepełnosprawnym w polskich realiach dużo kosztuje. -wysiłku i determinacji, żeby nie dać się zamknąć w domu. I też sporo pieniędzy, które trzeba samemu zainwestować w zakup sprzętu umożliwiającego samodzielne życie. Na pomoc państwa można liczyć, ale tylko częściowo. Na pomoc ludzi bardziej, ale to jednak wciąż temat tabu.

Londyn razy dwa

Jeśli ktoś uważa, że świat sprawnych i świat niepełnosprawnych, to dwa zupełnie inne światy, ta dziewczyna jest dowodem na to, że to nie do końca słuszne myślenie. Natalia Partyka jest jedyną Polką, która wystartowała na obu igrzyskach w Londynie. Na paraolimpiadzie zdobyła złoto w tenisie stołowym, a podczas pierwszych igrzysk zaciętą walką z Chinką zwróciła na sobie uwagę świata.