Był najdłużej dotąd urzędującym premierem Polski, teraz jest "prezydentem" Unii Europejskiej. Dziś wszystkie wcielenia i metamorfozy Donalda Tuska. Od gdańskiego podwórka do europejskich salonów. Nową pracę zaczął w poniedziałek od pokazania, że ostro podszlifował swój angielski, co budziło duże obawy sceptyków, gdy wybierano go na szefa Rady Europejskiej. Tusk zrobił to, do czego zabrakło mu determinacji w młodości, choć, jak wspomina jego bliski znajomy, okazja do nauki języka była. Ale patrząc na polityczną drogę Donalda Tuska trudno mu odmówić determinacji. A jeśli politykę połączyć z jego pasją, czyli piłką nożną, to widać jeszcze, że lubi indywidualne zagrania, nieźle kiwa i woli strzelać gole niż asystować. W Brukseli to jednak nie on będzie rozgrywającym, ale tym, który będzie musiał rozgrywających godzić. Czy sobie z tym poradzi?