Mimo kolejnych krwawych strzelanin i domowych tragedii, gdy po broń sięgały małe dzieci, jej sprzedaż w USA bije historyczne rekordy. Sprzedawcy i producenci broni są zgodni, że to efekt prób ograniczenia do niej dostępu przez Baracka Obamę. Teraz prawo do posiadanie broni stało się tematem trwającej kampanii prezydenckiej. Ubiegający się nominację Republikanów Donald Trump straszy Amerykanów, że Hilary Clinton chciałaby im to prawo odebrać. Materiał "Faktów z Zagranicy".