"Usłyszałem, jak policjanci krzyczą. Po kilku sekundach padły strzały"

- Przyjechał radiowóz, wysiedli z niego uzbrojeni policjanci. Widziałem, że zbliżają się do kogoś bardzo powoli, ostrożnie, ale nie widziałem dokładnie, co się tam dzieje. Usłyszałem, jak policjanci krzyczą coś w rodzaju: "plecak, plecak" - opowiadał świadek akcji policyjnej po zamachu w Barcelonie. - Po kilku sekundach padły strzały - dodawał. Do ataku w Barcelonie przyznało się tak zwane Państwo Islamskie. Policja początkowo zatrzymała Marokańczyka i obywatela hiszpańskiej enklawy Melila, a potem jeszcze jedną osobę - w mieście Ripoll na północy Katalonii. Służby podały, że żadna z tych osób nie jest kierowcą, który wjechał w przechodniów na barcelońskiej La Rambli, zabijając 13 osób i raniąc ponad sto.

Reporter TVN24 w Barcelonie: ludzie przychodzą na La Rambla oddać hołd

Do zamachu doszło przy La Rambla, niedaleko placu Katalońskiego. To jedno z najważniejszych miejsc turystycznych, które w sezonie wakacyjnym codziennie odwiedzają setki tysięcy osób. Dlatego też atak pochłonął tyle ofiar - relacjonował z Barcelony Marcin Kwaśny, reporter TVN24. - Wśród ofiar, które przeżyły ten zamach, jak i wśród tych, którzy zginęli, są przedstawiciele aż 24 państw - dodał.

"Rozłam Unii jest realnym scenariuszem"

Czeski minister spraw zagranicznych Lubomir Zaoralek zaprzeczył, jakoby Czechy były najsłabszym ogniwem w Grupie Wyszehradzkiej. W wywiadzie dla węgierskiego tygodnika "Heti Valasz" przestrzegł jednocześnie, iż jego zdaniem istnieje ryzyko rozłamu w Unii Europejskiej, zaostrzane dodatkowo przez kryzys migracyjny.

MSZ: stanowczo potępiamy ataki tchórzy

Stanowczo potępiamy ataki świadomie wymierzone w osoby bezbronne, w tym dzieci, przez tchórzy przypisujących sobie fałszywie wyższe cele; składamy kondolencje bliskim ofiar tych zbrodni - napisano w piątkowym komunikacie polskiego MSZ po zamachach w Barcelonie i Cambrils w Hiszpanii.

"Barcelona została wybrana nieprzypadkowo"

Hiszpańska prasa, komentując zamach terrorystyczny w Barcelonie, pisze o "ciosie dla kosmopolitycznego miasta" i apeluje, by walczyć o zachowanie europejskich wartości, mimo gniewu i poczucia bezradności. Jak zauważają jednocześnie dzienniki, Barcelona jest miastem, w których radykalny odłam islamu znajduje wielu wyznawców.

"Usłyszeliśmy potężny trzask". Polski senator był kilka metrów od zamachu

Senator PiS Stanisław Kogut znajdował się akurat w Barcelonie, wraz z rodziną. W momencie ataku na La Rambla, w którym zginęło 13 osób, szli pod pomnik Krzysztofa Kolumba. Weszli do sklepu przy ulicy. - Usłyszeliśmy potężny trzask - opisywał moment ataku senator. - Słychać było wycie syren, karetek pogotowia, policji - relacjonował. - Jeżeli ginie dziecko w wózku i ginie matka, to dla mnie nie są naprawdę ludzie - mówił o zamachowcach.

W zamachu na La Rambla zginęło 13 osób, ponad 100 rannych

Terroryści zaatakowali w czwartek 17 sierpnia 2017 roku w centrum miasta. Zamachowiec wjechał furgonetką w grupę ludzi na słynnej ulicy La Rambla w Barcelonie. Zginęło 13 osób, ponad 100 zostało rannych. Jest dwóch zatrzymanych, ale napastnik prowadzący furgonetkę uciekł - podaje policja.

"Wszystko działo się bardzo dynamicznie". Relacja Polaka z Barcelony

Zamach miał miejsce przy zabytkowym targu w sercu Barcelony - relacjonował Dawid Frik, polski turysta, który przebywał około 500 metrów od miejsca ataku. - Niepokój wzbudziła liczba służb ratunkowych, które pojawiły się na ulicach Barcelony i ludzie biegnący w przeciwnym kierunku. Wszystko działo się bardzo dynamicznie. Kilka minut później pojawiły się nad ścisłym centrum śmigłowce - opowiadał Frik w TVN24. W czwartkowym zamachu terrorystycznym zginęło 13 osób, a ponad 100 zostało rannych.

"Osiem zamachów dokonanych straszliwie prostą techniką"

Jak to możliwe, że furgonetka przedostała się w rejon zatłoczonego deptaku w Barcelonie, dlaczego nie był on chroniony? - pyta w piątek włoska prasa po czwartkowym zamachu, w którym zginęło 13 osób. Podkreśla, że Europa nie może ugiąć się przed "prymitywną ideologią".

Kontrolowane eksplozje, ludzkie szczątki. Policja przeszukuje ruiny po wybuchu

Saperzy przeprowadzili w piątek dwie kontrolowane eksplozje w ruinach budynku w Alcanar, który policja uważa za centrum operacyjne terrorystów odpowiedzialnych za zamachy w Barcelonie i Cambrils. To tam w nocy ze środy na czwartek doszło do przypadkowej eksplozji, która całkowicie zniszczyła budynek. Na miejscu znaleziono kilkanaście butli z gazem. Policja podała, że w gruzach znaleziono w piątek "szczątki biologiczne", czyli najprawdopodobniej fragment zwłok drugiej ofiary. Wcześniej twierdzono, że w eksplozji zginęła jedna osoba.

Zamach w Barcelonie. Relacja "minuta po minucie"

Nocna operacja policyjna w kurorcie w Cambrils była powiązana z kolejnym zamachem terrorystycznym. Napastnicy w Cambrils wjechali nad ranem furgonetką w grupę ludzi. Zostali ostrzelani przez policję. Pięciu zamachowców nie żyje, rannych jest sześciu cywilów i policjant. Służby podają, że zastrzeleni mężczyźni mieli na sobie pasy z ładunkami wybuchowymi, a atak ten ma związek z wcześniejszym zamachem w Barcelonie, w którym zginęło 13 osób.

Europa potępia sprawców zamachu. Stany Zjednoczone oferują pomoc

Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, szef Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani oraz przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker potępili sprawców zamachu w Barcelonie. Przekazali wyrazy współczucia poszkodowanym i rodzinom ofiar ataku terrorystycznego. Słowa solidarności z ofiarami zamachu płyną również z Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Atak potępił też prezydent USA Donald Trump.

"Żal i współczucie dla poszkodowanych i ich bliskich"

Znów niewinni ludzie zabici i ranni w zamachu. Żal i współczucie dla Poszkodowanych i ich Bliskich - napisał w czwartek wieczorem na Twitterze prezydent Andrzej Duda. Na rejonie Placu Katalońskiego w Barcelonie furgonetka wjechała w tłum ludzi. Policja potwierdza, że są ofiary śmiertelne i ranni. Solidarność z mieszkańcami stolicy Katalonii wyrażają też inni polscy politycy.

"Ciężarówka, nóż, młotek - to narzędzia dość rozpaczliwe. Ale można je zamienić w strategię"

- Sierpień to miesiąc europejskich wakacji i miliony turystów z całej Europy zjeżdżają się do Barcelony. Możemy się spodziewać też wśród ofiar obcokrajowców - mówił były ambasador Polski w Madrycie oraz w USA Ryszard Schnepf w TVN24 BiS i TVN24. O ataku rozmawiali też Krzysztof Liedel z Centrum Badań nad Terroryzmem w Collegium Civitas i Grzegorz Cieślak z Centrum Badań nad Ryzykami Społecznymi w Collegium Civitas.

Atak w turystycznym sercu miasta. Tu zawsze są tłumy

W czwartek po południu w Barcelonie doszło do zamachu terrorystycznego. Furgonetka wjechała w ludzi w samym centrum miasta - w pobliżu najpopularniejszej w mieście ulicy La Rambla i Placu Katalońskiego. Są to jedne z najbardziej obleganych turystycznych miejsc w Barcelonie.

"Na Półwyspie Koreańskim nie będzie drugiej wojny". Seul chce dialogu

Prezydent Korei Południowej Mun Dze In oświadczył, że rozważy skierowanie specjalnego wysłannika na rozmowy do Korei Północnej, jeśli reżim w Pjongjangu wstrzyma próby rakietowe i atomowe. Stany Zjednoczone zobowiązały się uzyskać zgodę Seulu przed podjęciem działań wobec Północy - oświadczył Mun Dze In.

MSZ: nasze służby konsularne monitorują sytuację

Konsulat Generalny RP w Barcelonie pozostaje w kontakcie z władzami hiszpańskimi. Nasze służby konsularne monitorują sytuację - poinformowało MSZ. W tłum ludzi na Placu Katalońskim w Barcelonie wjechała furgonetka. Policja potwierdziła, że są ofiary śmiertelne. Na antenie TVN24 i TVN24 BiS trwa wydanie specjalne.

Bezpieczeństwo priorytetem dla Rosjan. Sondaż

Priorytetem Kremla w polityce zagranicznej powinno być zapewnienie pokojowego i bezpiecznego istnienia kraju - uważa większość Rosjan. Tak wynika z sondażu niezależnego Centrum Lewady, opublikowanego w czwartek.