- Wyjątkowa była zarówno wielkość guza, jak i wiek pacjentki: młoda dziewczyna, nie rodziła. Zdarzają się takie guzy kilka razy w roku, niemniej jednak ten jest największym, jaki w ostatnim czasie zoperowaliśmy – mówi Andrzej Korfanty, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w Oświęcimiu.