Łódź

Łódź

Hostia z ręki do ręki, spowiedź tylko za folią. Księża grupą szczególnie zagrożoną. "Jesteśmy na pierwszej linii frontu"

- Wśród zmarłych w Polsce, którzy byli zakażeni koronawirusem jest już dwóch księży. We Włoszech życie straciło już ponad 50 duchownych. Jesteśmy na pierwszej linii frontu - wylicza ks. prof. Waldemar Chrostowski z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Poszczególne kurie szukają rozwiązań, jak uniknąć zachorowań wśród duchownych pełniących posługę.

W pięć dni otworzyli nowe laboratorium. "Wszystkie ręce na pokład"

W Centrum Kliniczno-Dydaktycznym w Łodzi od poniedziałku pracuje kolejne, trzecie już laboratorium badające próbki pobrane od osób z podejrzeniem zakażenia koronawirusem. Od poniedziałku sprawdza się tu około stu próbek, ale w momencie największego zagrożenia ta liczba może wzrosnąć czterokrotnie.

"Nic się nie zmarnuje, wszystkie się przydadzą"

Wcześniej szyli koszule albo bieliznę. W czasie pandemii koronawirusa przerzucili się, całkiem charytatywnie, na produkcję maseczek. Nie mają one żadnych atestów, ale ich jakość i skuteczność w chronieniu przed zakażeniem jest w Łodzi sprawdzana na bieżąco. A to dlatego, że do akcji wkroczyli naukowcy z Politechniki Łódzkiej.

Uciekł ze szpitala, w celi czeka na badania

Policja odnalazła i zatrzymała w czwartek w Łodzi pacjenta, który tego samego dnia uciekł ze szpitala w Zgierzu. Mężczyzna trafił tam z objawami koronawirusa. Prokuratura już wszczęła śledztwo w sprawie sprowadzenia zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób. 54-latek czeka w odosobnionej celi na wynik badania.

"Róbmy, szyjmy, rozdawajmy! Byle nie zwariować"

- Podłamać się można zawsze, to żadna sztuka - mówi Wojciech Węgrzynowski, właściciel parku rozrywki pod Łodzią. Tam, gdzie miały bawić się setki odwiedzających, dzisiaj szyte są maseczki, które potem za darmo rozdawane są służbom.

Maseczki, rękawiczki i kontrole temperatury. Obrady w czasie pandemii

Środowa sesja Rady Miasta Łodzi była inna, niż wszystkie dotąd. Samorządowcy weszli na odkażoną salę obrad, która wyjątkowo była zamknięta dla publiczności i dziennikarzy. Na obrady w większości nie stawili się radni opozycji, którzy nie zgadzali się na "narażanie zdrowia urzędników i radnych".

Płonął garaż osoby objętej kwarantanną, pomagała w gaszeniu. Strażacy dowiedzieli się o tym po akcji

Strażacy z Łasku (woj. łódzkie) w piątek zostali wezwani do pożaru garażu. Dopiero na miejscu dowiedzieli się, że przyjechali do osoby objętej kwarantanną w związku z epidemią koronawirusa. - Nie byliśmy tego świadomi, nie mieliśmy szans się zabezpieczyć. Ta nieodpowiedzialność zgłaszającego niemal wyłączyła całą jednostkę z możliwości funkcjonowania - mówią nam strażacy.

Dziewczynka wypadła z okna, ma koronawirusa. Ze służby znika 23 pracowników szpitala, policjantów i ratowników

Dziesięciu pracowników medycznych z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki na co najmniej dwa tygodnie znika z grafików. Zajmowali się dziewczynką, która wypadła z trzeciego piętra kamienicy w centrum Łodzi. Dziecko ma koronawirusa. Ze służby zniknąć musi też trzech ratowników medycznych i dziesięciu policjantów z różnych pionów, którzy zajmowali się sprawą.

1,5-roczna dziewczynka wypadła z okna, w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Tam okazało się, że jest też zakażona koronawirusem

Dzieci otworzyły uchylone wcześniej okno na trzecim piętrze. Po chwili na podwórko kamienicy przy ul. 6 Sierpnia w Łodzi spadła półtoraroczna dziewczynka. Jej stan, jak informuje policja, jest bardzo poważny. Rodzice na razie trafili na kwarantannę, bo okazało się, że mieli kontakt z osobami, które wróciły z Włoch. Izolacji poddani zostali też funkcjonariusze uczestniczący w akcji. W szpitalu okazało się, ze ranna dziewczynka była zakażona.

Wyszli na balkony i bili brawo. Lekarzom

Mieszkańcy polskich miast wyszli na balkony o godzinie 17 i bili brawo. W ten sposób podziękowali osobom pracującym w ochronie zdrowia za ich poświęcenie w walce z koronawirusem.