Łódź

Łódź

Od 28 lat szukają go za zabójstwo i już sądzili, że znaleźli. Założyli kajdanki, a chwilę później musieli przepraszać

- Nogi się pode mną ugięły. Patrzyłam, jak policjanci zakładają kajdanki mojemu mężowi i mówią, że ma na "koncie" brutalne zabójstwo sprzed lat - opowiada Aneta Pawlik z Piotrkowa Trybunalskiego (woj. łódzkie). Po kilku chwilach okazało się, że jej mąż Sławomir, nie jest tym samym Sławomirem, za którym wystawiony jest list gończy. Policja wyjaśnia sprawę, ale zaznacza, że funkcjonariusze nie popełnili błędu.

Bez pluszaków, dywanów i "dnia zabawek", ale czy dla każdego przedszkolaka będzie miejsce? GIS zmienia wytyczne

W zawodzie jestem 20 lat, ale takiego bałaganu przed rokiem szkolnym nie pamiętam - mówi dyrektor jednego z łódzkich przedszkoli. Jeszcze dzisiaj rano - za urzędnikami - powtarzała, że z powodu pandemii nie będzie mogła przyjąć większości dzieci. Przed południem Główny Inspektorat Sanitarny zmienił wytyczne tak, że miejsc brakować nie powinno. Tak czy inaczej dyrektorzy placówek ostrzegają: ten rok szkolny będzie zupełnie inny niż wszystkie dotychczasowe.

"Chyba nic mi nie jest” - mówił do kolegów po wypadku. Kilkadziesiąt godzin później walczył o życie

Samochód, którym wracali z wycieczki do Tomaszowa Lubelskiego, rozbił się na drzewie. Trzech kolegów ze środka wydostało się o własnych siłach. Myśleli, że nic im nie jest i rozeszli się do domów. Kilkadziesiąt godzin później jeden z nich w stanie zagrożenia życia był już na sali operacyjnej. - Wewnętrzny krwotok to zabójca z opóźnionym zapłonem - komentują ratownicy medyczni.

Władze Łodzi: miejsca w przedszkolach może zabraknąć dla połowy dzieci. Chcą przywrócenia dodatkowego zasiłku

Od września do zajęć w łódzkich przedszkolach powinno powrócić 18 tysięcy dzieci. - Restrykcje związane z pandemią COVID-19 sprawiają, że miejsca nie będzie nawet dla połowy przedszkolaków - alarmuje łódzki magistrat. I apeluje do rządu o przywrócenie dodatkowego zasiłku opiekuńczego, który został wprowadzony z powodu pandemii dla rodziców, których dzieci będą musiały zostać w domach.

Proszę czekać, będzie rozmowa. Albo i nie

- Mamy ratować ludzkie życie, a badamy ludziom ciśnienie i piszemy recepty. Takich wyjazdów mamy już więcej niż tych, do których zostaliśmy powołani - alarmuje łódzkie pogotowie. Pacjenci, którzy powinni być pod opieką lekarzy rodzinnych, pojawiają się też tłumnie na szpitalnych oddziałach ratunkowych. Wszystko dlatego, że przychodnie od początku pandemii działają "na telefon". Problem w tym, że nie zawsze go odbierają. Rozporządzenie ministra zdrowia, które reguluje kwestie teleporad zostało podpisane w piątek, 14 sierpnia.

Badają tych, którzy COVID-19 przeszli łagodniej. Konsekwencje okazują się "długofalowe"

Problemy kardiologiczne, zmniejszona wydolność organizmu, zaburzenia węchu i smaku, a nawet stany lękowe i depresyjne - takie konsekwencje u ponad 150 osób, które łagodniej przeszły zakażenie koronawirusem zauważył dr Michał Chudzik, kardiolog z Łodzi. - Dotąd świat medycyny skupiał się na tych, którzy chorobę przechodzili w ciężki sposób. My skupiamy się na tych, którzy przeszli ją średnio, lekko, albo bezobjawowo. Wniosek jest taki, że COVID-19 to poważna choroba ogólnoustrojowa - mówi.

Uderzył z dużą siłą w tył ciężarówki, zginął na miejscu

- Będziemy odtwarzać to, co wydarzyło się na autostradzie bezpośrednio przed wypadkiem. Wszystko wskazuje na to, że 36-letni kierowca samochodu ciężarowego zbyt późno zorientował się, że auta przed nim się zatrzymały - informuje prokurator Jan Snopkiewicz, który prowadzi śledztwo w sprawie tragicznego wypadku na A2 w okolicach Łowicza (woj. łódzkie).

Życie w czerwonej strefie. "Mieszkańcy szybko zdali sobie sprawę z powagi sytuacji"

Skromniejsze wesela, obowiązek noszenia maseczek w przestrzeni publicznej i wiele innych obostrzeń. Tak wygląda życie w powiatach, w których pandemia COVID-19 rozwijała się na tyle szybko, że trzeba było przywrócić część ograniczeń. - Trwają kontrole w sklepach, targach i miejscach pracy. Na razie nasi mieszkańcy karnie stosują się do obostrzeń - mówi szefowa sanepidu w Wieluniu (woj. łódzkie).