28-latek z powiatu tarnowskiego (Małopolska) najpierw miał przeszkadzać narciarzom na stoku, a później chciał pozjeżdżać z niego na sankach. Chciał tak bardzo, że - mimo zakazu jazdy na sankach - zdążył przypiąć je do orczyka, który miał go przetransportować na szczyt. Został zatrzymany przez obsługę. Okazało się, że mężczyzna był pijany, a jego wybrykami zajmie się sąd.