Chiny

Chiny

Film pornograficzny został przypadkowo pokazany na dużym telebimie na publicznym placu miasta. Wszystko przez nieuwagę technika oglądającego obraz na komputerze, który okazał się być podłączony do ekranu.

Gwałtowne burze z piorunami, ulewy i grad przyniósł sztorm tropikalny Rumbia, który we wtorek wczesnym rankiem uderzył w południowochińskie prowincje - Guangdong i wyspiarską Hajnan. Intensywne opady spowodowały zalania i podtopienia oraz osunięcia ziemi. Powódź odcina domy, w których utknęły dziesiątki osób.

Według kontrolowanej przez Partię Komunistyczną Chin gazety "Global Times", niedawne akty przemocy w prowincji Xinjiang to w znacznej mierze dzieło syryjskiej opozycji. Rebelianci walczący z reżimem Baszara Asada mają szkolić ekstremistów ujgurskich - twierdzi Pekin.

Chińskie władze dały sądom możliwość skazywania na karę śmierci winnych bardzo poważnego zanieczyszczania środowiska. To, jak twierdzą Chińczycy, potężna broń w walce o lepszą jakość powietrza w kraju, który uchodzi za jeden z największych producentów zanieczyszczeń, m.in. dwutlenku węgla, na Ziemi.

Chiński statek załogowy Shanzhou 10 z trojgiem astronautów na pokładzie zacumował w niedzielę w trybie sterowania ręcznego do bezzałogowego modułu orbitalnego Tiangong. Dokładnie 10 dni temu ten sam manewr załoga wykonała w trybie automatycznym.

- Jestem szczęśliwa, że mam jeszcze jedną chińską siostrę - powiedziała pierwsza astronautka w historii, Walentina Tierieszkowa, po informacji o udanym zacumowaniu statku kosmicznego Shenzhou 10 z Chinką na pokładzie. Yaping Wang właśnie zaczęła dwutygodniową misję na budowanej chińskiej stacji kosmicznej Tiangong i tym samym stałą się drugą kobietą z Chin, która poleciała w Kosmos.

We wtorek po raz pierwszy od roku Chińczycy wylecieli na orbitę wokółziemską. Start chińskiego statku Shenzhou 10 z trójką taikonautów na pokładzie odbył się o godz. 11.38 czasu polskiego z kosmodromu Jiuquan na pustyni Gobi.

Chińskie władze wzmocniły we wtorek siły bezpieczeństwa na placu Tianamen w Pekinie, gdzie dokładnie przed 24 laty armia chińska dokonała masakry. Policja uniemożliwia wejście dziennikarzom, zablokowała też główne wejście na cmentarz Wanan, gdzie pochowane są ofiary krwawych represji z 4 czerwca.

24 lata temu na pekińskim placu Tiananmen armia dokonała masakry protestujących studentów i robotników. Rocznica tych wydarzeń zawsze mobilizuje władze, które za wszelką cenę walczą z pamięcią o krwawych wydarzeniach. Dziś policja zablokowała główne wejście na cmentarz Wanan na zachodzie Pekinu, gdzie pochowane są ofiary krwawych represji na placu Tiananmen (Bramy Niebiańskiego Spokoju).

Do 112 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych pożaru, który wybuchł na fermie drobiu w prowincji Cilin w północno-wschodnich Chinach - podała agencja Xinhua. Wcześniej informowano o 61 zabitych. Na terenie zakładu mogło przebywać około 350 ludzi.