Rekord gorąca, jaki obowiązywał w Sydney od 1939 roku, został w piątek pobity. 45,8 st. Celsjusza, jakie odnotowano, było na tyle męczące dla mieszkańców i turystów, że ochłody szukali w fontannach. Fala upałów w Australii utrudnia walkę z pożarami lasów.